Specjalny zespół MSWiA sprawdzi BOR
Specjalny zespół powołany przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji sprawdzi doniesienia medialne o zaniedbaniach w BOR.
Minister Mariusz Błaszczak powołał zespół kontrolny po piątkowej publikacji dziennika „Rzeczpospolita”. Dziennik oskarżył BOR, że „świadomie naraziło prezydenta RP na niebezpieczeństwo”.
Według autorki artykułu 4 marca Andrzej Duda miał lecieć z Warszawy do Karpacza śmigłowcem. Jednak Kancelaria Prezydenta zmieniła ustalenia i ostatecznie prezydent poleciał samolotem do Wrocławia, a stamtąd odebrała go pancerna limuzyna BMW, która przyjechała z Warszawy na lawecie.
- Pomysł lotu śmigłowcem z Warszawy do Karpacza jest w tym przypadku niedorzeczny. Od początku był planowany lot do Wrocławia - zaprzeczył informacjom „Rzeczpospolitej” doradca prezydenta Marcin Kędryna.
Dziennik poinformował, że przez miesiąc przed wypadkiem prezydenckie auto stało w garażu i czekało na nowe ogumienie, bo poprzednie uległo awarii 20 stycznia. Kiedy okazało się, że samochód jest potrzebny w Karpaczu, założono starą, przeznaczoną do utylizacji oponę z magazynu części wycofanych, bo „nowych opon nie było”.
Zdaniem autorki opona samochodu została uszkodzona podczas „wjazdu na pełnym gazie” na pełen kamieni i lodu stromy podjazd, którego „nie mógł pokonać żaden samochód poza terenówką GOPR”. - Asfalt był czarny. Droga umiarkowanie dziurawa. Kąt podjazdu normalny. I dla 3,5-tonowego BMW. I reszty aut. Opis wjazdu „na pełnym gazie” robi wrażenie, ale nie ma nic wspólnego z rzeczywistością - dementuje współpracownik prezydenta RP. - Tekst w sporej części to bzdury. Tak łatwo weryfikowalne, że na miejscu redaktorów zapadłbym się ze wstydu pod ziemię - ocenił Marcin Kędryna, który uważa, że ktoś „wkręcił dziennikarzy »Rzeczpospolitej«”.
Fakty będą teraz oceniać prokuratorzy. Jedno zawiadomienie przeciwko byłemu kierownictwu Biura złożył szef BOR płk Andrzej Pawlikowski, a drugie - posłowie Platformy Obywatelskiej oskarżający obecne szefostwo BOR.
Wyniki prac zespołu powołanego przez szefa MSWiA będą znane za dwa tygodnie.
Autor: Tomasz Plaskota