Rzeszów i okoliczne gminy toną w śmieciach. Powód? Spalarnia przy ulicy Ciepłowniczej, do której powinny trafiać odpady wstrzymała ich odbiór. Niestety podobne obiekty, które działają w okolicznych regionach nie są w stanie przyjąć nadwyżki z naszej okolicy. Efekt? Odpady zalegają na placach firm, które odbierają je od mieszkańców.
Zakład termicznego przetwarzania odpadów w Rzeszowie jest własnością Polskiej Grupy Energetycznej. Zgodnie z nowymi przepisami, okoliczne gminy maja obowiązek dostarczać do niego odpady, których nie da się już przetworzyć. Dzięki temu sukcesywnie ma się zmniejszać liczba śmieci składowanych na wysypiskach, do czego Polskę obligują przepisy unijne. Niestety rzeszowski zakład od początku działa z problemami. Jego uruchomienie najpierw się opóźniło, a teraz odbiór odpadów został zupełnie wstrzymany.
- Spalarnia nie przyjmuje od nas odpadów od kilku dni. Część z nich udało nam się awaryjnie oddać do instalacji w Młynach, bo ta, która działa w Kozodrzy jest przepełniona i odmówiła nam odbioru. Nie wiem jednak co zrobimy, jeśli ta sytuacja się przedłuży - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. A o tym, jak poważny jest problem świadczy ilośc odpadów, jakie produkują rzeszowianie. W 10 miesięcy tego roku jest ich więcej o ponad 5,5 tys. ton, niż w takim samym okresie ubiegłego roku. W tym czasie na terenie Rzeszowa MPGK zebrało 61 540 ton różnych śmieci. Jeśli nie będzie można oddać ich do spalarni, MPGK będzie miało problem ze składowaniem.
W dalszej części artykułu:
- jak wygląda sytuacja?
- czy wiadomo, kiedy śmieci będą odbierane?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień