Sondaż Polska Press Grupa: Duda, Tusk i przepaść
Wyraźny podział polityczny widać w naszym badaniu dotyczącym wyborów prezydenckich.
Gdyby odbyły się teraz, w regionie i w Polsce wygrałby je Andrzej Duda (blisko 37 proc. poparcia w Podlaskiem). Po piętach depcze mu były lider PO, a teraz szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Mógłby liczyć na 30 proc. głosów w regionie i ok. 26 proc. w Polsce.
Pozostali kandydaci, patrząc na poparcie, zostali daleko w tyle. Trzecie miejsce w Podlaskiem zajął Paweł Kukiz (14,6 proc.), czwarte Robert Biedroń - 6,3 proc. W kraju prezydent Słupska wyprzedza Pawła Kukiza. W grze o prezydenturę, przynajmniej obecnie, nie liczy się lider Nowoczesnej Ryszard Petru.
Czy tylko Donald Tusk jest realnym zagrożeniem dla obecnego prezydenta? - Nie potrafię tego ocenić. Realnym zagrożeniem byłby, gdyby dał do zrozumienia, że będzie ubiegał się w o ten urząd. Na razie to konkurs piękności i kolejna licytacja pomiędzy potencjalnymi wyborcami PO i PiS - odpowiada prof. Boćkowski.
- Nie wiemy jeszcze kto wystartuje w wyborach prezydenckich. Natomiast te sympatie dla ewentualnych kandydatów pokrywają się z poparciem dla partii politycznych. Gdyby prezydent Andrzej Duda chciał ubiegać o reelekcję, to mam nadzieję, że wygrałby wybory. Dobrze wypełnia swoją funkcję - podkreśla poseł PiS Dariusz Piontkowski.
- Platforma konsekwentnie pokazuje, że najlepszym kandydatem w wyborach prezydenckich byłby Donald Tusk. To jedyny polityk, który mógłby skutecznie zawalczyć o prezydenturę z Andrzejem Dudą. Ostatnie wydarzenia i spektakularna katastrofa PiS w Brukseli tylko umocniła sympatię do Donalda Tuska - uważa z kolei poseł PO Robert Tyszkiewicz.
500 plus nie wystarcza?
Około 34 proc. mieszkańców Podlaskiego wystawia notę zdecydowanie lub raczej pozytywną przy kolejnym naszym pytaniu ankietowym dotyczącym oceny rządu Beaty Szydło w odniesieniu do obietnic składanych przez partię rządzącą w czasie kampanii wyborczej. Zdania na ten temat nie ma aż 36,6 proc. badanych. Z kolei ok. 30 proc. podlaskich wyborców ocenia rząd zdecydowanie lub raczej negatywnie.
- Te wyniki pokazują, że 500 plus już niczego PiS-owi nie dodaje. Zwłaszcza, że wszystkie partie zapewniają, że ten element polityki socjalnej zostawią. Natomiast wyborcy widzą, że partia rządząca nie spełnia wielu obietnic. Frankowicze - ogromny zawód, kwota wolna od podatku - zawód, reforma edukacji - wściekłość nauczycieli, S19 - nie ma - wymienia poseł Tyszkiewicz.
Zupełnie inaczej widzi to przedstawiciel PiS. - Staramy się realizować nasz program wyborczy. Aczkolwiek trzeba pamiętać, że nie da się tego programu wykonać w ciągu kilku miesięcy. Stąd będzie on realizowany w kolejnych miesiącach i latach - podkreśla Dariusz Piontkowski.