Socjolog: Im mniejsze miasto, tym trudniej młodym zapewnić dobry rynek pracy czy atrakcyjną ofertę kulturalną
Nie ma co się oszukiwać „drugą Warszawą nie będziemy”. Patrząc jednak na pierwszą dziesiątkę miast przyjaznych młodym widać wyraźnie, że trzeba mieć pomysł na siebie. W Białymstoku i Łomży wciąż tego brakuje - mówi socjolożka z Uniwersytetu w Białymstoku dr Katarzyna Sztop-Rutkowska.
Białystok, Łomża i Suwałki to raczej nie są miasta dla młodych – przynajmniej tak wynika z rankingu przygotowanego przez fundację Schumana. Ta wzięła pod lupę 66 miast. Białystok zajął dopiero 29 miejsce, Łomża – 56, a Suwałki – 58? Zgadza się pani z tymi wynikami?
Trudno nie zgodzić się. Pod względem przyjętej metodologii badania wyglądają na rzetelne. Zestaw badanych wskaźników jest pełny i oddaje to co możemy uznać jako „miasto dla młodych”.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień