Smoleńsk. Równi i równiejsi wobec śmierci [ROZMOWA]
Rozmowa z dr MAGDALENĄ MATEJĄ, medioznawczynią z UMK w Toruniu.
- Tygodnik "Polityka" sugeruje, że Rosjanie manipulują Polakami w sprawie Smoleńska.
- Nie są to działania rosyjskich trolli, jak w przypadku wyborów w Stanach Zjednoczonych czy Brexitu. W Rosji panuje system autorytarny, w którym wszystko jest podporządkowane jednej instancji. Podczas gdy dla Polaków ważny jest naród, dla Rosjan największą wartością jest państwo. W imię siły państwa i potęgi Rosji realizowane są różne cele, bez zważania na metody. Mogło dojść - i pewnie dalej dochodzi - do wykorzystania naszych konfliktów wewnętrznych przez Rosjan. Rosjanie wyciągają z rękawa asy, nie ma mowy o działaniach przypadkowych. Działają strategicznie i uderzają punktowo. Prowokują. Np. opublikowali raport MAK wtedy, kiedy w kraju nie było premiera Tuska. Rzekomo bloger umieścił w sieci zdjęcia rozczłonkowanych ciał ofiar, co było przykre dla rodzin zmarłych, ale i kłopotliwe dla polskiej prokuratury. Od 8 lat odmawia się konsekwentnie zwrotu wraku...
- Czym był dla nas Smoleńsk, czy nasze postrzeganie katastrofy się zmieniło?
- Od ośmiu lat badam kto, co i jak mówi o Smoleńsku. Zainteresowanie tym tematem jest ciągle bardzo żywe w mediach. Takie momenty jak katastrofa smoleńska czy atak na World Trade Center z 11 września sprawiają, że bardzo dokładnie pamiętamy, co wtedy robiliśmy. W kwietniu 2010 r. od rana prowadziłam zajęcia ze studentami podyplomówki UKW. Pracować się jednak nie dało... Po powrocie do domu uruchomiłam wszelkie możliwe kanały komunikacji telewizję, internet oraz prasę - wiele tytułów oferowało wtedy wydania nadzwyczajne.
Więcej o politycznym i medialnym znaczeniu katastrofy smoleńskiej - w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień