Śmigłowiec ze Świdnika uratował kilka tysięcy osób
To ówczesny prezydent RP Lech Wałęsa „załatwił”, że w 1993 r. świdnicki śmigłowiec trafił do Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratowniczego.
- To było jak przesiadka z syrenki do mercedesa - wspomina pojawienie się Sokoła w Zakopanem Jacek Broński, ratownik TOPR.
Wcześniej ratownicy korzystali z radzieckich Mi2. Sokoła wykonanego w Świdniku „załatwił” Lech Wałęsa, ówczesny prezydent RP, którego uczył jeździć na nartach pracujący w TOPR Andrzej Bachleda.
W dalszej części artykułu m.in.:
- jak prace ze śmigłowcem oceniają ratownicy TOPR
- w ilu akcjach uczestniczył Sokół
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień