Stajemy się śmietniskiem Europy! To nie żart. Setki ton niebezpiecznych odpadów z zachodniej Europy lądują w Polsce; część w naszym regionie. Ci, którzy je sprowadzają, nie myślą o utylizacji. Biorą kasę, zapychają chemikaliami magazyny i znikają. To zagraża naszemu zdrowiu i życiu.
O śmieciowej mafii zrobiło się głośno po serii podejrzanych pożarów. Tylko w tym roku ogień strawił 65 niebezpiecznych składowisk, w tym cztery w naszym regionie, m.in. w Łabiszynie i pod Mogilnem. W ciągu ostatnich czterech lat spłonęło w Kujawsko-Pomorskiem aż 36 takich obiektów. Przypuszczalnie część z nich wskutek podpalenia. Ogień to dla śmieciowych oszustów najtańsza metoda utylizacji i najprostszy sposób na zatarcie śladów przestępstwa. O tym, że mafia śmieciowa ma w Polsce prawdziwe Eldorado, pisaliśmy 5 lat temu.
Deptaliśmy wtedy po piętach spółce „Jendrus” z Budzynia koło Chodzieży, która zapełniła niebezpiecznymi odpadami cztery magazyny w naszym regionie. Wynajmowała hale od lokalnych przedsiębiorców, pozyskiwała odpowiednie zezwolenie od starosty, zapełniała magazyny odpadami i porzucała ten balast, przenosząc się w inne miejsce. Minęło pięć lat, a tony niebezpiecznych chemikaliów w spadku po Jendrusie, nadal „leżakują”, m.in w Tarkowie Dolnym, Janowcu Wielkopolskim, Czołówku i Potulicach.
Odwiedzamy Tarkowo Dolne nieopodal Bydgoszczy. Do ogromnych hal po dawnej wytwórni styropianu wrzucono przed laty kilkanaście ton niebezpiecznych odpadów: środków ochrony roślin, lakierów, rozpuszczalników i toksycznych substancji, które trudno rozpoznać. Nikt już tego składu trucizn nie pilnuje. Smrodliwe mazie i płyny z uszkodzonych butli i beczek przenikają do gleby, zatruwają powietrze. Nie da się tu normalnie oddychać: łzawią oczy, dusi w gardle. W upalny dzień to istne
piekło na ziemi.
Jak rozwijał się proceder magazynowania niebezpiecznych odpadów i porzucania składowisk, przeczytasz w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień