
W Kołobrzegu trwa śmieciowy - nomen omen - bałagan. Magistrat mówi o problemach po stronie nowego operatora, a ten odpowiada: to początek, nie o wszystkich utrudnieniach wiedzieiliśmy. Z każdym tygodniem będzie lepiej.
Już od końca czerwca, gdy zmieniali się odbiorcy kołobrzeskich śmieci, do naszej redakcji dzwonili zirytowani kołobrzeżaanie. Bo „zieleń miejska”, która przegrała przetarg zabierała swoje pojemniki, a nowy operator, firma ATF stawiała w ich miejsce swoje. Nie obyło się bez perturbacji. Po pierwszym tygodniu po nowemu, głosów niezadowolenia jest jeszcze więcej.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień