Śmieci piętrzą się w pergolach na osiedlach w Rzeszowie. Mieszkańcy: co się dzieje?

Czytaj dalej
Fot. Nadesłane przez Czytelnika
Bartosz Gubernat

Śmieci piętrzą się w pergolach na osiedlach w Rzeszowie. Mieszkańcy: co się dzieje?

Bartosz Gubernat

Mieszkańcy Rzeszowa narzekają, że od kilku dni w osiedlowych śmietnikach brakuje miejsca na odpady, a worki ze śmieciami wysypują się z przepełnionych kubłów. Skargi dotarły m.in. do ratusza, gdzie zapowiadają surowe konsekwencje wobec firmy odbierającej nieczystości.

Worki sięgają dachu

Pani Patrycja mieszka na osiedlu Staromieście. W mailu do naszej redakcji pisze, że od kilku dni pergola w rejonie ulic Kolorowej i Zabłocie pęka w szwach.

- Już w zeszły piątek ciężko było cokolwiek zmieścić. Ale we wtorek wieczorem z kolejnym workiem zrobiłam jedynie pół kroku do przodu za drzwi wejściowe. Narasta we mnie frustracja, gdyż w mieszkaniu w bloku staram się segregować śmieci na suche, mokre, plastik, szkło i papier, a jak widzę taki śmietnik jak dzisiaj to ręce mi opadają... Pytanie: po co ja to robię, po co myję kubeczki po jogurtach, po co oddzielam różnego rodzaju odpady na suche i wrzucam do osobnych pojemników jak i tak przy takim ogromie śmieci wszystko się miesza i nici z takiej segregacji

– denerwuje się nasza czytelniczka.

W dalszej części artykułu:

  • Jak powinien wyglądać odbiór śmieci "po nowemu"
  • Jak miasto zareagowało na skargi mieszkańców
Pozostało jeszcze 65% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.

    już od
    2,46
    /dzień
Bartosz Gubernat

Komentarze

1
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

theone

To tak to jest jak tworzy się monopol i likwiduje wolny rynek.

A poza tym weszły nowe zasady segregacji śmieci - szkoda, że infrastruktura w ogóle nie jest do tego dostosowana. Tak na przykład, ma moim osiedlu na odpady BIO postawili jakiś jeden mały pojemnik o pojemności bodajże 100 paru litrów. Na kilkanaście czteropiętrowych bloków. Nie zmieścił się w pergoli więc stoi obok. Kuriozalne.

Btw, ta cała segregacja jest prowadzona w zupełnie nieefektywny sposób - jak najszybciej trzeba wprowadzić skupy makulatury (tak, tak - wzorem PRL), zobowiązać sklepy do obioru butelek i instalacji butelkomatów, zlikwidować te bzdurne ograniczenia i papierologię przy obiorze odpadów niebezpiecznych w punktach selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (na osiedlach można by co jakiś czas ustawić też jakiś kontener na takie odpady - nie ma teraz gdzie wyrzucić resztki farby czy oleju a żeby coś oddać w PSZOK-u to jest co cała wyprawa; swego czasu straciłem tam godzinę na stanie w kolejce..wprawdzie była to sobota ale jednak), na odpakowaniach wprowadzić jakieś oznaczenia bo segregowanie odpadów to jakiś koszmar - jest zupełnie nieintuicyjne, trzeba by chodzić cały czas z jakąś instrukcją aby wiedzieć co, gdzie i jak; segregowanie trzeba by też uprościć (u mnie mieszczą się tylko dwa pojemniki pod zlewem - na kolejne 3- 4 nie mam miejsca); wszystkie apteki powinny być zobowiązane od odbiory starych leków a nie jak teraz - chodzi się i szuka gdzie przyjmą parę opakowań przeterminowanych medykamentów..można by też wprowadzić parę innych rzeczy które uczyniłby system bardziej efektywnym - tak aby ładnie to wszystko nie wyglądało tylko na papierze.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.