Śmieci mają zniknąć z Górzykowa
- Będziemy pilnowali, czy właściciel terenu wywiezie te wyrzucone do wyrobiska odpady - mówi Zbigniew Kaczmar
O pomoc poprosili nas mieszkańcy Górzykowa, wsi koło Cigacic, którzy odkryli, że w ich okolicy do nieczynnego wyrobiska żwiru zwożone są śmieci. W odpadkach komunalnych znaleziono stare dokumenty z jednego ze szpitali w Niemczech. Ludzie zaalarmowali nie tylko media, ale i starostwo powiatowe, gminę oraz Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
- Nie znajduję słów, aby opisać to co czuję! - powiedziała sołtys Górzykowa Bożena Bykowska. -Ogromna wściekłość. Mamy wielki, bardzo rozwojowy i śmierdzący problem pod swoimi drzwiami. Tak wygląda rekultywacja starej żwirowni. Już teraz śmierdzi okrutnie. Jeżeli nie zatrzymamy tego teraz to strach pomyśleć co będzie latem. Jaki tak można?
Szybko zwołano zebranie mieszkańców wsi, na którym nieoczekiwanie pojawił się przedstawiciel spółki Lubuskie Kopalnie Surowców Mineralnych, do której należy wyrobisko.
- Na spotkaniu tym usłyszeliśmy obietnicę, że w ciągu tygodnia śmieci zostaną wywiezione - powiedział ,,GL’’ Zbigniew Kaczmar, radny z Sulechowa.
W rozmowie z ,,GL’’ reprezentant zielonogórskiej spółki LKSM Ryszard Szczęsny wyznał, że firma została wprowadzona w błąd przez dostawcę. - Nie wiedzieliśmy, że będą to śmieci komunalne. Teraz będziemy czujni i nie zamierzamy z tą firmą już współpracować. To było 6 próbnych transportów. Teraz nasz kontrahent będzie musiał usunąć te śmieci. Docelowo chcemy te wyrobisko zasypać, jednak będzie to gruz i inne odpady mineralne, m.in. z pobliskiej budowy - powiedział R. Szczęsny.
Dokumenty dotyczące wyrobiska badają teraz inspektorzy ochrony środowiska. Jednak już dziś wiadomo, że firma LKSM ma dwa różne pozwolenia na działalność na terenie wyrobiska.
Pierwsze obowiązujące do końca 2017 r. pozwala na rekultywację wyrobiska odpadami mineralnymi. I jak wyznał ,,GL’’ R. Szczęsny - firma zamierza taką rekultywację przeprowadzić. W związku z tym, że do końca roku nie uda się tego wykonać, zamierza wystąpić o przedłużenie zgody na rekultywację.
Drugie zezwolenie bardziej bulwersuje mieszkańców.
- Dokument ten zezwala na zbieranie w tym miejscu praktycznie wszystkich rodzajów śmieci - powiedziała B. Bykowska.
- Jednak są tam też warunki jakie trzeba spełnić, aby śmieci przechowywać. A warunki nie zostały spełnione. Decyzję można więc cofnąć - mówi Z. Kaczmar.