Słynny pałac odzyska swój dawny czar...
Są pieniądze na remont sali kryształowej rezydencji rodziny Cosel. W zabytku znajdzie się szpital. Budynek posłuży i turystom
- Sprawa przyspieszyła niedawno. Nie mogłem uwierzyć w to szczęście, że będą pieniądze na remont reprezentacyjnej sali kryształowej w pałacu - powiedział Krzysztof Krzyżanowski, dyrektor Centrum Leczenia Dzieci i Młodzieży w Zaborze.
Okazuje się, że od lat szef szpitala starał się o pieniądze na remont. Na drodze stały jednak przepisy, gdyż aby sfinansować odnowienie reprezentacyjnego pomieszczenia zabytku samorząd województwa musiał powiązać ten wydatek z inwestycjami w turystykę.
- Rozwiązaliśmy ten problem, gdy spotkałam się z wojewódzką konserwator zabytków tu w Zaborze na konferencji poświęconej europejskiemu dziedzictwu kulturalnemu - mówi marszałek woj. lubuskiego, Elżbieta Polak. - Wtedy konserwator zgodziła się na budowę windy w pałacu, a samorząd mógł dofinansować prace renowacyjne.
Zabytek jest systematycznie odnawiany. Renowacji doczekała się elewacja całego pałacu ukończona rok temu. Teraz znalazły się pieniądze na konserwację sali kryształowej i budowę windy. Ta ostatnia pozwoli oddzielić część szpitalną obiektu od funkcji turystycznej. Drogi zwiedzających salę nie będą się krzyżowały z korytarzami szpitalnymi.
Wcześniej budynek ostatnie poważne remonty przechodził w latach 90. ubiegłego wieku. Wtedy wymieniono dach, a wieża przeszła gruntowną renowację. Później ośrodek miał pieniądze tylko na drobne naprawy. Aż dwa lata temu przyszła pora na elewację.
- Przed remontem zamówiliśmy ekspertyzę stanu technicznego konstrukcji. Wniosek był jednoznaczny; stan tynków, mostu prowadzącego do zamku, portalu nad bramą oraz balustrad tarasu był niezadowalający - mówi K. Krzyżanowski. - Ustalono też pierwotny kolor elewacji, która teraz wygląda tak jak przed wiekami. Wymieniono również instalacje i okna.
Wcześniej pracownicy skuli większość tynków na przedniej ścianie. Pod nimi zachowały się pozostałości oryginalnej kolorystyki rezydencji. Pracownicy odkryli też nieznaną wcześniej dekorację w technice sgraffita. Polegała ona na nakładaniu kolejnych, kolorowych warstw tynku i na powolnym ich zeskrobywaniu. Odsłoniętymi w ten sposób fragmentami tynku można było tworzyć dowolne wzory.
Pałac, który odzyskuje dawny blask, jest perłą naszego regionu. Dlatego już dziś mówi się o tym, aby ośrodek leczniczy przenieść do innego, mniejszego budynku a zabytek oddać na cele związane z turystyką.
- Mamy miejsce dla około 80 pacjentów, w tym połowa to pacjenci z innych regionów Polski - mówi K. Krzyżanowski. - Niestety brak kadry sprawia, że nie możemy powiększyć ośrodka. Z podobnymi problemami zmaga się cały kraj. Tymczasem za samo ogrzewanie płacimy 400 tys. zł rocznie.
Logiczne byłoby przeprowadzić szpital do budynku oszczędniejszego, a pałac przeznaczyć na inny cel. Ośrodek spa, hotel z restauracją. Tereny pod względem turystycznym mamy znakomite, winnica, centrum winiarstwa, wspaniały park przypałacowy. Pałac w Zaborze to jeden z najciekawszych zabytków regionu. Pochodzi z XVII w. Od XVIII w. własność hrabiów Cosel, potem książąt na Siedlisku, rodu Schönaic.