Służba zdrowia w Szczecinku. Z numerkiem do lekarza
Wyświetlacz z numerem pacjenta ma usprawnić pracę przychodni szczecineckiego szpitala. I ułatwić życie chorych, którzy - często z własnej winy - czekają godzinami na wizytę u specjalisty.
Na dziś większość poradni specjalistycznych szpitala w Szczecinku mieści się w budynku dawnego pogotowia przy ulicy Kościuszki.
Ale już wkrótce - najdalej do połowy września - na parter budynku dawnej przychodni przyszpitalnej przy ulicy Kilińskiego przeniesie się nowa poradnia chirurgiczna. Co przy okazji rozładuje nieco tłok w starym budynku.
Kolejki na własne życzenie
Pacjentom doskwiera także coś innego. - Mimo że rejestruje się na wizytę na określoną godzinę, to ludzie i tak w większości siedzą od rana nie respektując kolejności i generalnie wchodzi ten, który przyszedł pierwszy - mówi radny Zdzisław Miecho-wiecki, który sam ostatnio zmagał się problemami zdrowotnymi i od podszewki poznał blaski i cienie bycia pacjentem. Podobnie jest w innych poradniach.
Efekt jest taki, że pacjenci - już udręczeni chorobą i długim oczekiwaniem na termin wizyty - denerwują się, dochodzi do sprzeczek i nieprzyjemnych sytuacji z udziałem kolejkowiczów i personelu medycznego. Chirurg Katarzyna Dudź, także radna i przewodnicząca Rady Miasta, tłumaczy, że oprócz takich - za niskich - limitów przyjęć z Narodowego Funduszu Zdrowia przyczynia się do tego konieczność przyjmowania w poradni poza kolejnością nagłych przypadków. Ponadto pacjenci rejestrują się jednocześnie do kilku specjalistów w różnych placówkach i idą do jednego, nie informując o tym pozostałych i blokują przyjęcia innych, wydłużając i tak długie kolejki.
Proste i skuteczne
Można jednak ten stan choć trochę udoskonalić. Burmistrz Jerzy Hardie-Douglas, sam przecież lekarz, zapowiada, że wkrótce w szpitalnych poradniach pojawi system kolejkowy - to nic innego jak wyświetlacz, na którym pojawi się numer kolejnego pacjenta, który - zgodnie z wcześniejszą rejestracją - ma wejść do gabinetu. Skończą się nerwy, nieformalny komitet kolejkowy i wystawanie godzinami na korytarzach.