Służba Bezpieczeństwa nie znała się na żartach. IPN odsłania tajemnice
Katowicki oddział IPN ma największy w Instytucie Pamięci Narodowej zbiór materiałów, które Służba Bezpieczeństwa przeznaczyła do zniszczenia. Za niszczenie dokumentów SB wzięło się na przełomie lat 1989/90. Niszczarek nie było, więc darcie, targanie odbywało się ręcznie. Kawałki wrzucano do worów. W Katowicach takie kawałki zajęły 400 worków.
Worki ocalały, ponieważ nim SB zastanowiło się, co z nimi zrobić, MSW wydało oficjalny rozkaz zaprzestania niszczenia zbiorów. I 400 worków trafiło do UOP w Katowicach. Tam zaczęło się odzyskiwanie zniszczonych dokumentów. 267 worków, których funkcjonariusze UOP nie zdołali przejrzeć, jesienią 2001 r. trafiło do katowickiego archiwum IPN.
Pracownicy IPN podjęli trud odzyskiwania zniszczonych dokumentów. Przez te wszystkie lata odzyskali 16,5 tys. akt i 170 m kart ewidencyjnych. Do odzyskania zostało jeszcze ok. 20 m kartoteki i 115 m dokumentów (w tym 60 m w formie ścinków i 55 m zachowanych w całości).
Materiały z worków stały się tematem dwóch filmów dokumentalnych: "Potargana historia" i "Pocięty życiorys".