Najpierw badania archeologiczne, a potem przebudowa Starego Rynku. Znikną auta, asfalt pojawi się na części Grodzkiej.
Zarząd Infrastruktury Miejskiej chce zlecić opracowanie projektu budowlano-wykonawczego dla przebudowy Starego Rynku. Przy okazji zamierza rozbudować odcinek ulicy Grodzkiej, Piekiełko i Zamenhofa. Ogłoszenie zawisło już na stronach internetowych tej instytucji. Wstępne pomysły i koncepcje, jak ma w przyszłości wyglądać centrum miasta, już są.
– Jeśli chodzi o część Starego Rynku, to chcemy usunąć stamtąd ruch – nie ukrywa Marek Biernacki, wiceprezydent Słupska.
– Chcemy, aby ten teren stał się przyjazny dla pieszych i spacerowiczów. Widzimy przecież po ulicy Nowobramskiej, że zainteresowanie tym miejscem wzrosło. Powstają kawiarnie i restauracje. Teraz w kamienicy, gdzie mieścił się do niedawna Empik, będzie pizzeria.
Władze miasta uważają, że plac nie ożyje, jeśli nie zostanie zmieniony charakter nawierzchni. I tak zamiast asfaltu bruk miałby pojawić się właśnie na wysokości przyszłej pizzeri-restauracji i Apteki Staromiejskiej. Również na przedłużeniu Nowobramskiej, aż do skrzyżowania z ul. Mostnika.
W planach uwzględniono, że staną tam ogródki restauracyjne. To z kolei oznacza, że na tę część placu samochodem już nie wjedziemy. W konsekwencji znikną też miejsca parkingowe. Mają zostać skompensowane w pozostałych częściach, czyli w okolicy dawnego kina Milenium. Miejsca postojowe pojawią się więc na sąsiednich ulicach Zamenhofa i Piekiełko. Co ciekawe, również na ulicy Grodzkiej. Co więcej, zamiast wzdłuż drogi parkowałoby się pod kątem, ulica Zamenhofa stałaby się ulicą jednokierunkową, a częściowo na wybrukowaną ulicę Grodzką powrócić miałby asfalt.
– Są takie pomysły, bo mieszkańcy mają dość bruku – mówi wiceprezydent Marek Biernacki.
– Kostka powinna być odsłonięta, ale nie w tym miejscu, nie tam, gdzie zrobił to prezydent Kobyliński. Przywrócenie asfaltu wzdłuż bloku jest bardzo prawdopodobne. Całość tych prac będzie wiązała się z tym, co planujemy wykonać na ulicy Mostnika. Pod koniec maja składamy wniosek do marszałka województwa pomorskiego w sprawie rewitalizacji i w ciągu dwóch, trzech miesięcy ruszamy z rewitalizacją tej ulicy i bulwarów nad Słupią. Koszt przebudowy Starego Runku ma wynieść 800 tysięcy złotych. Nie jest to jednak ostateczna kwota, a jej wysokość zależy od wyników badań archeologicznych. Jak nas poinformowano. badanie historii Słupska ukrytej pod powierzchnią może pochłonąć nawet połowę tej sumy. Jest więc całkiem prawdopodobne, że o większy budżet na tę inwestycję władze miasta będą prosić radę miasta.
Zanim Stary Rynek zmieni się w deptak, będą prace archeologiczne
Rozmowa „Głosu” z Tomaszem Urbaniakiem, pasjonatem historii Słupska.
Zanim Stary Rynek zmieni się w deptak, będą prace archeologiczne?
Z tego, co wiem, mają być wykonywane tylko na Starym Rynku. Jedynie, co zostanie zrobione, to odkopanie fundamentów i czterech metrów wokół nich.
O jakim miejscu mówimy?
O Starym Ratuszu, który wyznacza mniej więcej wzór prostokąta pozostawionych przez Niemców w 1901 roku, kiedy wykonano nawierzchnię Starego Rynku. Nie cały plac zostanie rozkopany.
Czyli nie będą to badania w pełnej krasie, choć jest okazja do ich przeprowadzenia.
Miasto nie ma pieniędzy na większy zakres i chce wykonać badania jak najtaniej.
Prezydent Biernacki zapewnił mnie, że ratusz zamierza przeznaczyć 400 tysięcy złotych właśnie na badania.
Taka kwota pozwoliłaby na ściągnięcie całej nawierzchni. Ale miasto różnie wypowiada się w tym temacie. Słyszałem od archeologów, którzy przygotowują się do przetargu, że badania mają być przeprowadzane tylko w obrębie fundamentów.
Wcześniej badania prowadzono po drugiej stronie, przy okazji wymiany nawierzchni na ulicy Grodzkiej.
Ale to, co się akurat tam działo, było podyktowane tym, że podczas ówczesnych prac natrafiono na pozostałości budynków. W tkance miejskiej, która jest objęta nadzorem, jeśli coś takiego się pojawia, to należy wykonać sondaż. Te badania, które będą teraz, nie będą sondażowe, tylko prawdziwe, z krwi i kości. Takie, których do tej pory praktycznie nie było od dawna. Natomiast drobne prace wykonano przy murach miejskich i rejonie biblioteki przy ul. Grodzkiej.
Czego można się po nich spodziewać?
Pozostałości ratusza, który został zbudowany na początku XVIII wieku. Od 1901 roku nikt nie grzebał w tym miejscu. Nie ma żadnych śmieci z XX wieku, które mogą utrudniać prace. Mogą tam być też szczątki jeszcze starszej zabudowy czy kramów kupieckich. Są też cztery narożne studnie. Ratusz miał wymiary 32 metry na 14 metrów, czyli to dość spory kawałek.
Przetarg ma być wkrótce ogłoszony. Stare centrum Słupska będzie rozkopane przez wakacje.
Jeśli spojrzymy na badania, które prowadzono przy ul. Niedziałkowskiego, gdzie kiedyś mieściła się synagoga, to trwały one dwa i pół miesiąca. Wiem, że wiele środowisk zaoferowało darmową pomoc. Między innymi stowarzyszenie Gryf. W końcu słupskich denartów nie wykryje wykrywacz metali, a ziemię trzeba będzie przesiać ręcznie przez sita. Trzeba to zrobić szybko, a zimą nie ma to sensu.