Sławomir Dębski: Putin kopiuje politykę imperialną Stalina
Putin jest człowiekiem sowieckim. W związku z tym uważa, że cała historia, fakty historyczne są konstruktem politycznym i jeśli się je odpowiednio ukształtuje i przedstawi - społeczeństwo tak właśnie będzie myśleć o własnej przeszłości - mówi Sławomir Dębski, ekspert od spraw wschodnich, dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Zdziwił pana atak Władimira Putina na Polskę? Bo ten czyni nasz kraj współodpowiedzialnym za wybuch II wojny światowej i mówi o tym kilkukrotnie.
Putin postanowił się ujawnić jako generalissimus wojny propagandowej z Zachodem. To dość bezprecedensowe. Zaczęło się od tego słynnego wykładu dla przywódców krajów Wspólnoty Niepodległych Państw, wykładu, który miał spełnić wiele funkcji. Po pierwsze - sprowadził przywódców innych państw WNP do roli uczniaków słuchających wykładu jakiegoś znawcy, czy raczej maga, który wykłada im, do jakich to odkryć doszedł zlecając poszukiwania w archiwach. Oni byli zaskoczeni zarówno formą, jak i tym, co usłyszeli. Pojęcia nie mieli o tym, na ile relacja Putina jest prawdziwa, na ile jest wiarygodna, na jakich źródłach została oparta. Generalnie rzecz biorąc, ten wykład miał być formą pewnego teatru pokazującego, że Rosja jest państwem kształtującym opinie całej Wspólnoty Niepodległych Państw i ma w ręku jakieś dokumenty, których inni nie mają. Wcześniej mieliśmy już do czynienia ze zmasowaną rosyjską kampanią propagandową mającąna celu po pierwsze - relatywizację udziału Związku Sowieckiego w rozpętaniu II wojny światowej, obarczanie winą za wybuch wojny nie tylko Polski, ale także Francji i Wielkiej Brytanii i oczywiście wskazanie na układ monachijski, a nie Pakt Ribbentrop-Mołotow i wspólnej nazistowsko-sowieckiej agresji na Polskę, jako kluczowego wydarzenia, które rozpoczęło wojną światową. Dotąd jednak tą haniebną kampanię prowadziło głównie rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych. Wspomniane propagandowe tezy pojawiały się choćby w komunikatach MSZ Federacji Rosyjskiej, zdarzały się w przekazach ambasadorów rosyjskich na całym świcie lub były upowszechniane przez konta internetowe mediów społecznościowych rosyjskich placówek dyplomatycznych. Nowym zjawiskiem jest fakt, że głowa państwa rosyjskiego - Władimir Putin zdecydował się osobiście zaangażować w tę propagandę fałszującą historię, a tym samym wziąć na siebie za nią odpowiedzialność.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień