Śląski odcinek A1 będzie jednak później niż łódzki
Łódź ma już gotowy projekt budowy 4 odcinków zapowiadanej autostrady A1 z Radomska do Tuszyna. Śląsk ma wybudować jeden. Projektu brak.
Wszystko wskazuje na to, że śląski odcinek brakującej części autostrady A1 od Częstochowy do Tuszyna powstanie trochę później niż łódzki. Budowę zapowiedział w ubiegłym tygodniu minister infrastruktury i budownictwa.
Powód jest tylko jeden - łódzki oddział generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad ma już od trzech lat gotowy projekt tej trasy i zezwolenie na realizację inwestycji drogowej. Na Śląsku tymczasem trwa budowa 57,7-kilometrowego odcinka A1 od Pyrzowic do Częstochowy. O 17-kilometrowym odcinku od Częstochowy do granicy województwa jeszcze nie myślano. Dlatego, jak potwierdza Jan Krynicki, rzecznik GDDKiA w Warszawie, ten odcinek nie ma jeszcze dokumentacji wykonawczej. Można więc przypuszczać, że o ile łódzki odcinek (63,8 km) będzie mógł powstawać w systemie „buduj”, to śląski w „projektuj i buduj”, co z pewnością zajmie drogowcom więcej czasu.
Tydzień temu na placu budowy autostrady A1 minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk ogłosił przyspieszenie budowy ostatniego odcinka A1 z Częstochowy do Tuszyna. Brakujący 80-kilometrowy odcinek A1 będą budowały dwa województwa: łódzkie i śląskie.
Łódzki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad ma wybudować dłuższy, liczący 63,8 km odcinek. Drogowcy mają tam już gotowy projekt i tzw. ZRID, czyli zezwolenie na realizację inwestycji drogowej. Śląskiemu oddziałowi przypada budowa dużo mniejszego, zaledwie 17-kilometrowego odcinka. Od węzła Radomsko do Częstochowy (węzeł Rząsawa). - Ten odcinek nie posiada jeszcze dokumentacji wykonawczej - potwierdza nam Jan Krynicki, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Warszawie.
Brak takiej dokumentacji wydłuży proces budowy A1 w naszym województwie. Szacuje się bowiem, że na przygotowanie takiego projektu potrzeba około roku. To daje przewagę Łodzi. Nie jest też pewne, czy faktycznie w grudniu zostaną ogłoszone pierwsze przetargi, jak zapowiadał minister. Na razie GDDKiA nie może ruszyć z inwestycją, dopóki rząd nie zmieni zapisów w Programie Budowy Dróg Krajowych i Autostrad na lata 2014-2023. O co chodzi?
- W programie zawarto zapis, że realizacją tej inwestycji zajmie się drogowa spółka specjalnego przeznaczenia. W ubiegłym tygodniu zapadła decyzja o rezygnacji z tworzenia takiej spółki i budowie tego odcinka A1 w tradycyjny sposób, z pieniędzy Krajowego Funduszu Drogowego - mówi Jan Krynicki.
Dopóki więc nie dojdzie do zmian w programie, nie można ruszyć z przetargami, choć oba oddziały łódzki i śląski już przygotowują się do nich. Budowa brakującego odcinka A1 będzie sporą inwestycją i spowoduje utrudnienia na istniejących trasach Częstochowa - Piotrków Trybunalski (DK1) oraz Piotrków Trybunalski - Tuszyn (A1). Autostradę zaplanowano bowiem po śladach tych dróg. Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że budowa obejmie istniejący już odcinek A1 między Piotrkowem a Tuszynem (15,8 km).
- To droga, którą zaczęto budować w latach osiemdziesiątych. Od tej pory zmieniły się przepisy i standardy budowy autostrad. Stąd, istniejącą A1 trzeba będzie właściwie wybudować tam od nowa - mówi Maciej Zalewski, rzecznik łódzkiego oddziału GDDKiA.
Co to oznacza? - Cała A1 od Częstochowy do Tuszyna będzie betonowa, istniejący już odcinek nie jest. Są też inne szczegóły: kiedyś autostrady nie musiały być ogrodzone, ogrodzenie budowano tylko w okolicach węzłów, dziś przepisy mówią wyraźnie, że droga o tych parametrach musi być ogrodzona na całej długości - wylicza Zalewski. Muszą tam także powstać miejsca obsługi podróżnych, drogi serwisowe.
Podobnie będzie z DK1. Z nieoficjalnych informacji, do których dotarliśmy wynika, że około pół roku potrwają przygotowania do ogłoszenia przetargów. Ich rozstrzygnięcie, w zależności np. od tego, ile wpłynie zapytań od firm biorących w nich udział, także może potrwać od kilku do kilkunastu miesięcy. A to powoduje, że trudno przewidzieć nawet, kiedy tak naprawdę wykonawcy wejdą na plac budowy. Zakładając, że średni czas budowy każdego z odcinków to około 36 miesięcy (wyłączając 3-miesięczny okres zimowy), można optymistycznie założyć, że pierwsze odcinki A1 zostaną oddane około 2022 roku lub później.
Do tego czasu wszyscy podróżujący z południa Polski nad morze będą musieli brać pod uwagę spore utrudnienia na trasie od Częstochowy do Tuszyna (czyli do oddanego w lipcu odcinka A1, będącego obwodnicą autostradową Łodzi). Obie trasy, zarówno DK1, jak i stara A1, będą przejezdne, ale kiedy rozpocznie się budowa, trzeba się liczyć z ograniczeniem liczby pasów ruchu w obu kierunkach i licznymi przewiązkami. Droga będzie bowiem budowana bez zamykania ruchu, a jedynie z jego ograniczeniem.
Jednym ze sposobów ominięcia tych odcinków będzie skorzystanie z DK91, od Częstochowy do Tuszyna. DK91 biegnie prawie równolegle do DK1.
Gdy dobiegnie końca trwająca właśnie w woj. śląskim budowa odcinka A1 od Pyrzowic do Częstochowy (57,7 km) oraz zakończy się nierozpoczęta jeszcze budowa odcinka A1 od Częstochowy do Tuszyna (80 km), trasa ta będzie miała łącznie 560 km długości. Obecnie w eksploatacji jest 430 km.
*Śląskie jest NAJ... Ciekawe, czy to wiecie ROZWIĄŻCIE QUIZ
*Tragedia w Częstochowie. Para 18-latków zginęła w wypadku
*25 lat więzienia dla Krakowiaka, a on stoi z kamienną twarzą ZDJĘCIA
*Równica bez schroniska? Niestety to koniec