Bayern Monachium i Barcelona wygrały pierwsze spotkania 1/4 finału. Ale przed rewanżami w przyszłym tygodniu nie mogą być pewne awansu.
Bayern Monachium - Benfica Lizbona 1:0
Bramka: Vidal (2.gł.);
Barcelona - Atletico Madryt 2:1
Bramki: Suarez 2 (63, 74) - Torres (25) .
Futbolowi mędrcy i prorocy ukuli teorię, że ćwierćfinały to najlepsza, sportowo i pod względem emocji, faza rozgrywek Ligi Mistrzów. Ale wtorkowe pierwsze mecze w Monachium i Barcelonie tej tezie, raczej, przeczyły.
Bayern szybko otworzył wynik. Wystarczył moment zawahania graczy z Lizbony, gracze z Bawarii wyszli z szybkim atakiem i po wymianie piłki (z udziałem Lewandowskiego) Bernat dośrodkował, a Vidal głową posłał piłkę do siatki. Potem na Allianz Arena nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego. W drugiej połowie goście zaczęli sobie poczynać coraz śmielej, lecz wynik nie uległ zmianie.
Działo się za to na Camp Nou. Atletico nie miało w ostatnich starciach z Barceloną dobrych wspomnień. We wtorek powalczyło; w 25 min. Torres uciszył trybuny barcelońskiego kolosa. Po kilkunastu minutach sędzia Brych odesłał go jednak, pochopnie, do szatni. Grający przeciętnie w pierwszej połowie gospodarze, „podkręcili obroty” po przerwie. Zaczęli dochodzić do sytuacji i dwukrotnie Suarezowi udało się złamać zdziesiątkową ekipę Madrytu.
Środowe mecze Wolfsburg - Real Madryt i Paris Saint-Germain - Manchester City zakończyły się po zamknięciu wydania.
Autor: Tomasz Malinowski