Skazany w "aferze podsłuchowej" Marek Falenta może zarobić miliony złotych na sprzedaży Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Poznaniu

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Gdak
Monika Kaczyńska

Skazany w "aferze podsłuchowej" Marek Falenta może zarobić miliony złotych na sprzedaży Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Poznaniu

Monika Kaczyńska

Do części z 206 milionów i 111 tys. zł, które wpłyną na konto syndyka ZNTK Nieruchomości, ma prawo Marek Falenta, odsiadujący wyrok 2,5 roku więzienia w tzw. aferze podsłuchowej. Jesienią 2021 roku okres odbywania przez niego kary więzienia dobiega końca. Czy pieniądze z ZNTK będą wyprawką na nowy początek?

Marek Falenta, prowadzący wówczas interesy na Dolnym Śląsku, prawo do gruntów należących do ZNTK uzyskał w 2010 roku. Udziały w spółce ZNTK Nieruchomości uzyskał w zamian za długi, które miał wobec niego właściciel spółki Sigma, która przejęła poznańskie Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego w 2005 roku i miała wyprowadzić je na prostą.

Sąd przyjął wniosek o upadłość ZNTK w 2012 roku, a starania o sprzedaż blisko 20 ha terenów przy ul. Roboczej rozpoczęły się rok później. Po kilkunastu nieudanych próbach, na początku lipca 2021 roku zostały uwieńczone powodzeniem. Choć stroną sprzedaży, która ma zostać sfinalizowana pod koniec bieżącego roku będzie syndyk masy upadłościowej ZNTK Nieruchomości (spółki - córki ZNTK S.A), do której należy teren przy ul. Roboczej, w poszukiwanie chętnych i negocjacje m.in. z krakowską spółką Ceglana, która zadeklarowała chęć zakupu terenów, intensywnie włączyło się miasto. Jak się okazuje z sukcesem.

Falenta na ratunek ZNTK

Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego, których początki datują się na lata 70. XIX stulecia po II wojnie światowej były częścią Polskich Kolei Państwowych, stanowiących wówczas prawdziwe imperium. W 1995 roku z mocy prawa ZNTK zostały jednoosobową spółką Skarbu Państwa i... stopniowo zaczęły popadać w kłopoty.

W 2005 roku właścicielem ZNTK został właściciel firmy Sigma, kreujący się na złote dziecko rynku kolejowego. Przejmując ZNTK zapowiadał, owszem, sprzedaż terenów, ale przeniesienie warsztatów spółki na Franowo i kontynuację produkcji. Jednak już wkrótce okazało się, że ZNTK zamówień ma coraz mniej. Nie były jedyne.

- W 2006 roku zorganizowaliśmy w siedzibie Zarządu Regionu spotkanie prezesów ZNTK, HCP oraz Fabryki Pojazdów Szynowych - mówi Jarosław Lange, przewodniczący wielkopolskiej „Solidarności”. - Próbowaliśmy wtedy szukać wspólnych rozwiązań biznesowych dla wszystkich tych trzech zakładów, dla których zaczynał się trudny okres.

Przez pewien czas problemy z płynnością ZNTK jego nowy właściciel rozwiązywał pożyczając pieniądze pod zastaw nieruchomości należących do firmy.

I tu na scenę wkracza Falenta. Pochodzący z Lubina majątku dorobił się dzięki spółce Electus, skupującej długi szpitali. Lekką ręką pożyczał spółce Sigma ZNTK pieniądze. Jednorazowo były to kwoty od kilku nawet do 20 milionów złotych. W 2008 roku Falenta objął nowe udziały, powstałe po dokapitalizowaniu ZNTK Nieruchomości kwotą 4,5 mln zł. Na udziały zamienił także kilkudziesięciomilionowe wierzytelności ZNTK Nieruchomości.

Niewiele brakowało, a zostałby większościowym udziałowcem ZNTK - umowa przedwstępna o sprzedaży 48 proc. udziałów za 130 mln zł była podpisana. Nie doszło jednak do jej realizacji.

ZNTK - Poznań - udziałowcy podzielą zysk i długi?

Kwota ze sprzedaży terenów ZNTK, gdy już do niej dojdzie, trafi na konto syndyka ZNTK Nieruchomości. Po uregulowaniu długów spółki, a także opłaceniu kosztów pracy syndyka pozostałe pieniądze zostaną podzielone pomiędzy udziałowców czyli ZNTK S.A, która ma ponad 68 mln zł zobowiązań, w tym 2,5 mln zł zaległości wobec pracowników, Marka Falentę i spółkę Electus.

Większościowym udziałowcem ZNTK Nieruchomości jest nadal ZNTK S.A z pakietem 60, 92 proc. udziałów. Marek Falenta ma 25,22 proc. udziałów, zaś spółka Electus (założona również przez Falentę, później sprzedana IDM S.A, w której w 2010 roku Falenta miał pakiet akcji).

Gdyby ZNTK Nieruchomości nie miała długów, z pieniędzy ze sprzedaży na udziały należące bezpośrednio do Falenty przypadałyby blisko 52 miliony złotych. ZNTK mogłaby liczyć na kwotę blisko 125, 6 miliona złotych. Najmniejszy udziałowiec miałby udziały warte około 28, 6 mln zł. Tak dobrze jednak nie będzie. ZNTK Nieruchomości miała całkiem liczne grono dłużników - począwszy od miasta Poznań, któremu zalegała za wiele lat z zapłatą podatku od nieruchomości, po prywatnych wierzycieli, wpisanych na hipotekę nieruchomości na kilku lub kilkunastomilionowe kwoty.

Jan Kanecki, syndyk ZNTK S.A przewiduje, że wpływy ze sprzedaży nie pozwolą w 100 proc. zaspokoić wszystkich wierzycieli spółki. Tym ZNTK jest winne około 68 mln zł

Ale Kanecki uważa, że takich wpływów nie będzie - Lista wierzycieli to około 100 podmiotów - wyjaśnia Jan Kanecki. - W pierwszej kolejności w 100 proc. są zaspokajane roszczenia Skarbu Państwa, podatki ZUS, roszczenia pracownicze. Wierzyciele dostaną część należnych im pieniędzy, ale z pewnością nie wszystko.

Jednak nawet, gdyby przyjąć, że po sprzedaży terenów ZNTK, po spłaceniu należność w spółce ZNTK Nieruchomości zostanie tylko 50 mln zł, Falencie przypadną udziały wartości ponad 12 mln zł.

ZNTK - długi do spłacenia

Większość z ponad 206 milionów złotych, za który ma zostać sprzedany teren Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego pochłonie uregulowanie długów. Ma je ZNTK S.A - spółka matka, która przez blisko dekadę nie rozliczyła się ze wszystkim pracownikami (pensji z 2011 i 2012 roku nie dostało jeszcze około 100 osób). Zadłużona jest także spółka-córka ZNTK Nieruchomości. To właśnie syndyk tego podmiotu będzie sprzedawał 20 hektarów w centrum Poznania.

Ile zostanie na jego koncie po spłaceniu zobowiązań spółki oraz uregulowaniu należności związanych z likwidacją (stanowiących nota bene setne części wartości transakcji)? Może to być nawet około 50 milionów złotych.

- Jeśli tak się dzieje: spółka ma uregulowane zobowiązania i pieniądze na koncie - spółka normalnie wraca na rynek jako działający podmiot - tłumaczy jeden z poznańskich syndyków.

Czy tak będzie w przypadku ZNTK Nieruchomości? Jeśli taki scenariusz się ziści wielkim wygranym transakcji sprzedaży terenów przy ul. Roboczej może okazać się bohater tzw. afery podsłuchowej, odsiadujący wyrok więzienia Marek Falenta. Jest on bowiem osobiście właścicielem 25,22 proc. udziałów w spółce ZNTK Nieruchomości. Ze sprzedaży gruntu należącego do ZNTK na jego część przypadałyby blisko 52 miliony złotych.

Także przy dzieleniu 50 milionów, które hipotetycznie mogą pozostać po spłaceniu długów ZNTK Nieruchomości na udziały Falenty przypada niezła sumka; 12,6 mln zł. Oczywiście, aby mógł wsadzić te pieniądze do portfela, spółka musiałaby przestać istnieć. Rozwiązanie jej leży w interesie wszystkich udziałowców, a zwłaszcza spółki - matki, która ma do spłacenia 68 mln zł długów.

---------------------------

Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?

Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus

Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.

Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.

Pozostało jeszcze 0% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Monika Kaczyńska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.