Skatowany Mateusz walczy o życie
19-letni Mateusz Szumilas został 20 maja pobity przez 18-latkę i trzech mężczyzn przed swoim domem przy ul. Sikorskiego w Sulechowie
Mateusz Szumilas został pobity 20 maja przez 18-latkę i trzech mężczyzn przed swoim domem przy ul. Sikorskiego w Sulechowie. – Była chyba godzina 2 w nocy, spałam. Nagle obudził mnie przeraźliwy krzyk – opowiada Katarzyna Szumilas, mama skatowanego 19-latka. Kobieta zerwała się z łóżka i wybiegała na ulicę. Tam zobaczyła kilka osób i leżącego na bruku syna. – To było straszne. Syn leżał twarzą do ziemi, bieliznę miał ściągniętą do kolan i rozerwaną koszulkę, bo sprawcy ciągnęli go po bruku – opowiada zrozpaczona kobieta.
Mateusz był nieprzytomny. – Okropny widok, syn miał zmasakrowaną twarz, nie oddychał, tylko charczał – mówi pani Katarzyna. Na ulicę wybiegły zaniepokojone sąsiadki. Jedna z nich wezwała pogotowie ratunkowe. Nieprzytomny 19-latek został przewieziony do szpitala w Zielonej Górze.Ma jedynie 4 procent szans na przeżycie. Jest w stanie śpiączki farmakologicznej.
W środku nocy, 20 maja, Katarzynę Szumilas obudził przeraźliwy krzyk. Wybiegła na ulicę. Zobaczyła leżącego na bruku syna. – To było straszne. Leżał twarzą do ziemi, bieliznę miał ściągniętą do kolan i rozerwaną koszulkę, bo sprawcy ciągnęli go po bruku – opowiada zrozpaczona kobieta. Mateusz był nieprzytomny. – Syn miał zmasakrowaną twarz, nie oddychał, tylko charczał – mówi jego mama.
Nieprzytomny 19-latek trafił do szpitala w Zielonej Górze. Cały czas jest w stanie śpiączki farmakologicznej. Lekarze oceniają, że ma 4 proc. szans na przeżycie.
Dlaczego 19-latek został pobity?
– Mateusz miał dać jakiejś dziewczynie środek, po którym ta źle się poczuła. To jest wersja sprawców – mówi oburzony Paweł Szumilas, ojciec skatowanego chłopaka, który przyleciał z Irlandii, gdzie pracuje. Policja przeszukała mieszkanie Mateusza. – Przetrząsnęli dokładnie każdy kawałek jego pokoju, szukali narkotyków, ale nic nie znaleźli – mówi Katarzyna Szumilas i dodaje, że nigdy nie zauważyła u syna podejrzanego towarzystwa związanego z narkotykami. Rodzice są oburzeni zachowaniem sprawców. – Nawet gdyby dał komuś jakiś środek, to od tego jest policja. Nie ma mowy o samosądzie – komentują rodzice 19-latka.
Sprawcy wywabili Mateusza z domu. Zszedł do nich w bieliźnie, niczego się nie spodziewał
Grozili Mateuszowi w internecie
Pani Katarzyna w dniu pobicia przeczytała u syna w komputerze pogróżki od 18-latki. – Napisała mu w prywatnej wiadomości na profilu społecznościowym: „Dostaniesz wpie…ol” – mówi matka Mateusza. Sprawcy specjalnie przyszli pobić 19-latka. Wywabili go z domu.
Policja trafiła na ślad sprawców brutalnego pobicia. – Policjanci z Sulechowa i prokuratura ze Świebodzina szybko doszli do osób, które tak brutalnie pobiły mojego syna – mówi Paweł Szumilas. Przydał się monitoring z okolicznych lokali. – Bardzo dobra znajomość sulechowskiego rejonu i praca operacyjna doprowadziły do zatrzymania w ciągu kilkunastu godzin czterech osób podejrzewanych o udział w pobiciu – mówi podinsp. Małgorzata Barska z zielonogórskiej policji.
Zatrzymani to mężczyźni w wieku 21, 23 i 25 lat z Sulechowa. To osoby doskonale znane policjantom. Zatrzymana została również 18-letnia kobieta, która jest podejrzewana o pomoc w pobiciu.
Trzej mężczyźni usłyszeli zarzuty o pobicie, kobieta – pomocnictwa w pobiciu. Wszyscy zostali aresztowani. Jak udało się nam ustalić, Norbert D. – jeden z aresztowanych – ma już sprawę o brutalne pobicie mężczyzny. – Akt oskarżenia dotyczący tego pobicia właśnie został przygotowany – mówi prokurator Krzysztof Pieniek, szef świebodzińskiej Prokuratury Rejonowej.
Prawnicy: Narasta zjawisko agresji
Rodzicie skatowanego 19-latka po pomoc zgłosili się do kancelarii mecenasów Krzysztofa Szymańskiego i Roberta Kornalewicza z Zielonej Góry.
– W ostatnim czasie mamy do czynienia z narastającym zjawiskiem agresji oraz brutalnych pobić i takim zjawiskom trzeba skutecznie przeciwdziałać – mówi mecenas Kornalewicz. Według kodeksu karnego sprawcom za pobicie i pomoc w pobiciu grozi kara do 8 lat więzienia. – Z uwagi na brutalność działania sprawców nie można przesądzić o tym, że nie dojdzie do zmiany kwalifikacji prawnej czynu, którego się dopuścili – mówi mecenas Kornalewicz.
Rodzice 19-latka są zrozpaczeni. – Zrobiłabym to samo sprawcom pobicia – mówi pani Katarzyna. Pan Paweł podkreśla, że sprawcom skakałby po rękach i nogach.