Skatowali naszego tatę
Białostockiego milionera Jarosława Rudnickiego znaleziono w nocy 19 lutego. Był w stanie krytycznym. Zmarł 24 lutego. W przyszłym tygodniu przed białostockim sądem okręgowym rusza proces Krystiana Ł., który usłyszał zarzut spowodowania jego śmierci.
Staliśmy wszyscy wokół jego łóżka, trzymając go za ręce, a mama powiedziała: „wszystko Ci wybaczę, tylko wróć do domu...“ Wtedy po policzku taty popłynęła łza, ciśnienie skoczyło z 98 na 200. Przybiegł lekarz. Powiedział nam, że to nie łza, bo on już przecież nie ma oczu - Sylwia Rudnicka drżącym głosem wspomina ostatnie chwile spędzone z ojcem.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień