W skład superkoncernu paliwowego weszłyby trzy spółki: Orlen, Lotos oraz PGNiG – poinformował minister skarbu Dawid Jackiewicz.
Analizy będą prowadzone pod kątem interesów strategicznych państwa, w tym ochrony spółek z udziałem MSP przed wrogim przejęciem. Wyniki mają być znane do końca I kwartału br. W grę wchodzą różne konfiguracje, przy czym w każdym wariancie resort nie planuje wycofania spółek z obrotu giełdowego.
Na wrogie przejęcie trzech spółek narażony jest przede wszystkim PKN Orlen, Skarb Państwa posiada tylko 27,52 proc. akcji. W Lotosie zaś 53,18 proc., a w PGNiG 70,82 proc. W tym kontekście zdaniem analityków najbardziej prawdopodobne jest przejęcie spółki Lotos przez PKN Orlen. Gdyby do tego doszło, dzięki efektowi synergii operacja najprawdopodobniej zwiększyłaby wartość obu spółek. Do budżetu państwa z tego tytułu mogłoby dodatkowo trafić – w formie zwiększonej dywidendy oraz np. ze sprzedaży akcji Lotosu na rzecz Orlenu – kilka miliardów złotych.
– W Polskich realiach trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie konkurencyjnego rynku prywatnych dostawców nośników energii, takich jak ropa czy gaz. Wydaje się, że w najbliższych latach jesteśmy skazani na dostawców państwowych lub takich, w których państwo ma decydujący głos dotyczący strategii, jak i podstawowych kwestii związanych z dystrybucją tych nośników energii. Jeśli tak jest, to rzeczywiście warto się zastanowić nad tym, czy najlepszym rozwiązaniem nie byłby jeden podmiot, który te nośniki energii by dostarczał – mówi Marek Zuber, ekonomista, analityk rynków finansowych.