Siostra działaczki PiS dostała stołek w rolniczej szkole
Kontrowersje po konkursie na dyrektora szkoły rolniczej. Podobno już dawno było wiadomo, kto go wygra.
Posiadam niezbędne kwalifikacje i doświadczenie - broni się Dorota Jagło-wska, która od września będzie nowym dyrektorem ZS CKR w Sejnach. - Wzięłam udział w postępowaniu konkursowym i je wygrałam. Tyle mam do powiedzenia.
Ale w mieście pojawiły się sugestie, że nauczycielka zawdzięcza awans szefowej sejneńskich struktur PiS Annie Siebert, której jest cioteczną siostrą.
- Nie będę tego komentować - ucina pytanie rozmówczyni.
Mówili, że wygra
Zespół Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Sejnach podlega ministerstwu rolnictwa. Szkołą przez wiele lat zarządzał Henryk Wydra. Ale właśnie kończy się jego kolejna kadencja i w końcu czerwca resort ogłosił konkurs na stanowisko dyrektora. Wydra już nie kandydował. Ofertą zainteresowały się trzy osoby, w tym dwie nauczycielki zatrudnione w centrum.
- Jeszcze przed posiedzeniem komisji konkursowej w mieście pojawiły się opinie, że wygra Ja-głowska - twierdzi nasz Czytelnik (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). - Mówiło się, że jej kontrkandydaci niepotrzebnie będą się fatygowali do Warszawy, gdzie odbyło się posiedzenie komisji.
Ta liczyła dwanaście osób. Wśród nich było 2 przedstawicieli rady rodziców, 2 nauczycieli i 2 związkowców - z sejneńskiej Solidarności i Związku Nauczycielstwa Polskiego. Pozostali członkowie komisji reprezentowali organ prowadzący, czyli ministerstwo rolnictwa, którym kieruje pochodzący z naszego regionu lider podlaskich struktur PiS Krzysztof Jurgiel. Nie jest tajemnicą, że ściśle z nim współpracuje pełnomocnik tej partii w Sejnach - Siebert, z którą jest spokrewniona Jagłowska. Czy miało to jakiś wpływ na rozstrzygnięcie konkursu na dyrektora szkoły?
- Nie wydaje mi się - mówi Iwona Lubiecka-Gibas, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego w Sejnach. - Głosowanie było tajne, nikt niczego nam nie sugerował. Każdy głosował zgodnie ze swoim sumieniem. A zaraz po przesłuchaniu kandydatów, w naszej obecności, zostały podliczone głosy i ogłoszony wynik.
W podobnym tonie wypowiada się Dariusz Mamiński , główny specjalista z biura prasowego Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
- Każda osoba przystępująca do konkursu na stanowisko dyrektora szkoły ma takie same prawa w postępowaniu konkursowym - stwierdził w odpowiedzi na pytanie, czy pokrewieństwo kandydatki z działaczką PiS mogło mieć znacznie przy podejmowaniu decyzji.
Mamiński wyjaśnił też, że postępowanie konkursowe odbywało się w dwóch etapach. W pierwszym komisja dokonała oceny formalnej złożonych ofert. A w kolejnym przeprowadziła rozmowę z kandydatami dopuszczonymi do postępowania konkursowego.
- Każdy z nich przedstawił własną koncepcję funkcjonowania i rozwoju szkoły, która była oceniana pod względem merytorycznym - dodaje Dariusz Ma-miński.
Co zawierała koncepcja Doroty Jagłowskiej, nie udało nam się dowiedzieć, ponieważ rozmówczyni ucięła naszą rozmowę i odłożyła słuchawkę. Poinformowała tylko, że w ZS CKR pracuje od lat, a od 2008 roku jest kierownikiem internatu.
Działaczka: to nie ja
Anna Siebert mówi, że zarzuty pod jej adresem są wyssane z palca. O wygranym konkursie przez Jagłowską dowiedziała się już po fakcie, ponieważ panie utrzymują kontakt sporadyczny. Rozmawiają ze sobą, gdy przypadkowo się spotkają.
- Jako pełnomocnik PiS-u mam dużo obowiązków - tłumaczy Siebert. - Poza tym, pracuję zawodowo. Nie mam czasu na towarzyskie spotkania.
Rozmówczyni dodaje, że bardzo ubolewa nad tym, iż sejnianie nie potrafią współpracować, nie wspierają tych, którzy chcą coś osiągnąć tylko rzucają im kłody pod nogi . W świat idą więc niekorzystne dla miasta medialne przekazy.
- Nie wiem, z czego taka zawiść wynika - mówi działaczka. - Ale chcę raz na zawsze oficjalnie powiedzieć, że nie mam ani czasu, ani takiego przełożenia, aby komukolwiek załatwiać posady.