Projekty ZIT rzadko przynoszą korzyści większej liczbie gmin - stwierdza raport IRM. Krakowski Instytut Rozwoju Miast przygotował raport o zarządzaniu i współpracy w miejskich obszarach funkcjonalnych. Specjaliści przyjrzeli się działaniu między innymi komunikacji.
Obserwatorium Polityki Miejskiej Instytutu Rozwoju Miast przyjrzało się komunikacji pomiędzy miastem centralnym rdzeniem (Bydgoszczą i Toruniem) a gminami satelickimi, jak i pomiędzy samymi miastami centralnymi. Wnioski są zaskakujące.
Naukowcy podkreślają, że „nierównomiernie rozwija się sieć komunikacji podmiejskiej w obszarze funkcjonalnym Bydgoszczy i Torunia - o ile gminy wokół Bydgoszczy są skomunikowane z miastem, o tyle wokół Torunia gminy niesąsiadujące bezpośrednio z rdzeniem są często w ogóle pozbawione dostępu do komunikacji publicznej (Łubianka, Chełmża, Obrowo, Czernikowo).
Co ciekawe, to nie gminy znajdujące się między Bydgoszczą Toruniem mają najlepsze połączenia z miastami, jest wręcz odwrotnie. Wysokie oceny w tej kategorii mają gminy zlokalizowane na krańcach obszarów funkcjonalnych. - W najlepszej sytuacji są mieszkańcy Osielska, gdzie na 1000 mieszkańców jest około 18 par połączeń komunikacja publiczna w dzień roboczy - czytamy w raporcie.
Nie ma się jednak z czego cieszyć. Na tle innych miast wojewódzkich transport kuleje.
W dalszej części artykułu przeczytacie
- W których gminach mieszkańcy mają najdalej do komunikacji publicznej
- Jak naukowcy ocenili działanie Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień