Setki osób żegnały Romana Giedrojcia
Był dobrym człowiekiem i odszedł pogodzony z Bogiem – mówił podczas kazania w czasie mszy pogrzebowej ks. Lucjan Huszczonek
Już dawno Słupsk nie widział tak uroczystej mszy pogrzebowej, jaką wczoraj odprawiono w kościele Mariackim za Romana Giedrojcia, zmarłego w niedzielę głównego inspektora pracy, a wcześniej radnego wojewódzkiego, posła AWS i długoletniego kierownika słupskiego oddziału PIP.
Celebrowało ją kilku kapłanów na czele z ks. biskupem ordynariuszem Edwardem Daj-czakiem. Okolicznościowe kazanie wygłosił ks. Lucjan Huszczonek, proboszcz parafii św. Maksymiliana Kolbego, do której należeli zmarły i jego rodzina. Mówiąc o tym, jaką wartością jest miłość, ks. Huszczonek wspominał także radosne chwile, jakie przeżył w towarzystwie zmarłego i jego żony Ewy podczas pielgrzymki do Watykanu.
W kościele przed trumną Giedrojcia rząd reprezentowała Elżbieta Rafalska, minister pracy, rodziny i polityki społecznej. W kościele pojawiła się także znaczna część elity prawicowo-solidarnościowej na czele z Piotrem Dudą, obecnym przewodniczącym NSZZ Solidarność, członkami centralnego kierownictwa Państwowej Inspekcji Pracy oraz byłymi i obecnymi parlamentarzystami, w tym posłami Jolantą Szczypińską, Januszem Śniad-kiem, byłym posłem Kazimierzem Janiakiem. Zauważyliśmy także senatora PO Kazimierza Kleinę, byłą senator Annę Bogucką-Skowrońską czy zastępców prezydenta Słupska.
W oczy od razu rzucała się asysta wojskowa oraz poczty sztandarowe, których członkowie na początku uroczystości oddali hołd zmarłemu przez pochylenie sztandarów przed trumną, przed którą wystawiono także przyznane mu wcześniej odznaczenia.
W kościele pojawiła się także spora rzesza słupszczan z różnych środowisk. W rezultacie w trakcie mszy kościół był prawie pełny.