Ponad 250 nauczycieli na Pomorzu pracuje bez odpowiednich kwalifikacji. Dzieje się tak, mimo że nawet związkowcy mówią o dużej nadprodukcji w tym zawodzie. Pomysł MEN może to ukrócić. Ale sposób, w jaki planuje to zrobić, już ma przeciwników.
- Kuratorium Oświaty w Gdańsku wydało do dnia 8 listopada br. 259 nauczycielom zgody na zatrudnienie bez posiadania odpowiednich kwalifikacji - przyznaje Monika Kończyk, pomorska kurator oświaty.
Tłumaczy, że warunki takiego zatrudnienia są opisane w prawie i za każdym razem zgodę musi wydać kuratorium.
- Ale kurator oświaty takie zgody wydaje z automatu, jeśli tylko dyrektor szkoły przedstawi informację z powiatowego urzędu pracy, że nie ma tam nauczycieli poszukujących pracy o wymaganych kwalifikacjach. A często tacy nauczyciele są i szukają pracy, ale w sąsiednim powiecie. I oni byliby zainteresowani dojeżdżaniem do nowej szkoły - mówi Wojciech Książek z gdańskiej Solidarności. - Biorąc pod uwagę tak dużą nadwyżkę nauczycieli z wykształceniem wyższym, pedagogicznym, jaką dziś mamy, to nawet liczba 200 osób uczących bez kwalifikacji jest za duża.
Także Tomasz Robaczewski z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Gdańsku potwierdza, że WUP nie ma ogólnopomorskiego zestawienia bezrobotnych nauczycieli: - Te informacje posiadają powiatowe urzędy pracy. Ta procedura nie jest scentralizowana.
Aby więc pomóc nauczycielom w poszukiwaniach pracy, szczególnie w okresie wprowadzania reformy edukacji, MEN planuje dołożyć obowiązków kuratorom. - W okresie wdrażania nowej struktury szkół - do 2023 r., w celu ułatwienia przepływu informacji o wolnych miejscach pracy dla nauczycieli zaproponowaliśmy, aby dyrektorzy szkół poszukujący nauczycieli do pracy informowali właściwego kuratora oświaty o wolnych stanowiskach. Kurator będzie udostępniał takie informacje na swojej stronie internetowej - informuje Łukasz Trawiński z biura prasowego MEN. Pierwszeństwo w dostępie do zatrudnienia będą jednak mieli ci, którzy stracili pracę w wyniku reformy.
Stworzenie takich baz danych już stanowczo krytykuje prezes pomorskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego. - ZNP prowadził takie bazy danych, które - jak się w krótkim czasie okazało - nie były skuteczne: o ile mieliśmy informacje o osobach zwolnionych, to nie mieliśmy już informacji zwrotnych o ponownym ich zatrudnieniu - mówi Elżbieta Markowska. - W jaki więc sposób miałby koordynować kurator zatrudnianie nauczycieli, przy ograniczonej liczbie zatrudnionych wizytatorów, nie wiem. Chciałabym podkreślić, że kuratorium ma swoje określone zadania wynikające z rozporządzenia o nadzorze pedagogicznym i w tej materii jest jeszcze sporo do zrobienia.