Setki ludzi bez sieci. Złodzieje ukradli kable
Światłowody skradziono na osiedlu Starosielce. Wczoraj trwały naprawy. Kłopoty mieli klienci kilku spółek a nawet magistrat.
Straty są bardzo duże. Szacujemy je na około 10 tysięcy złotych - przyznaje Mirosław Wichowski z firmy Bialnet. Nie potrafił odpowiedzieć ilu jej klientów zostało wczoraj pozbawionych internetu oraz telewizji cyfrowej. Szacował, że setki. - Od rana wymieniamy kable. Trzeba położyć gruby światłowód o długości 500 metrów.
Według naszych informacji szkody poniosły też firmy: T-Mobile, Orange, KOBA czy Telekomunikacja Podlasie. - Po godzinie 12 uszkodzenia zostały naprawione - zapewniono nas wczoraj w tej ostatniej spółce.
Awaria dotknęła też położony w Starosielcach przy ul. Klepackiej Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. - Zostało uruchomione łączę zastępcze. Dzięki temu praca odbywa się normalnie. Nie wpłynęło to na obsługę mieszkańców - zapewniła nas Kamila Busłowska z białostockiego magistratu.
Całe to zamieszanie wywołali złodzieje. W nocy z poniedziałku na wtorek włamali się do trzech studzienek telekomunikacyjnych i ukradli światłowody. - To było o godzinie 22. Na monitorze zobaczyliśmy, że są jakieś anomalie. Od razu pojechaliśmy to sprawdzić. Zobaczyliśmy pocięte kable, otwarte studzienki, piły. Wtedy wezwaliśmy policję - relacjonuje Michał Wichowski z Bialnetu.
- Pierwsze zgłoszenie otrzymaliśmy przed północą. Firma dostarczająca internet mieszkańcom oszacowała zniszczenie mienia i kradzież na dwa tysiące złotych - opowiada młodszy aspirant Adam Romanowicz z zespołu prasowego podlaskiej policji. - Następne zgłoszenie mieliśmy we wtorek, tuż przed godziną 7.
Funkcjonariusze badają sprawę i proszą o kontakt pod nr 997 osoby mające jakiekolwiek informacje, dzięki którym uda się namierzyć i zatrzymać sprawców.
Wszystko wskazuje na to, że złodzieje ze Starosielc nie obłowią się za bardzo. Według specjalistów popełnili błąd. - Prawdopodobnie się pomylili, bo szukali kabli miedzianych na złom. Kilogram miedzi kosztuje około 20 złotych. Jednak zewnętrznie taki kabel niczym nie różni się od światłowodu - wyjaśnia inż. Cezary Citko, dyrektor Centrum Komputerowych Sieci Rozległych Politechniki Białostockiej. Jego ekipa pomagała wczoraj ustalić miejsce awarii światłowodu urzędu miejskiego.
Uważa, że jeśli złodzieje zabrali światłowody to wyrzucą je gdzieś na śmietnik. - Taki mały fragment tego kabla nie jest do niczego przydatny - dodaje inż. Citko.
Ani w tym, ani w ubiegłym roku policja nie odnotowała podobnych kradzieży.