Seniorzy czekają w kolejkach
W Toruniu jest jedna poradnia geriatryczna. Na wizytę trzeba czekać trzy miesiące. - My nie tworzymy poradni, tylko zawieramy kontrakty - mówi B. Nawrocka, rzecznik oddziału NFZ.
- Chciałam moją 85-letnią mamę zapisać do jedynej w Toruniu poradni geriatrycznej w Akademickiej Przychodni Lekarskiej, ale zaproponowali dopiero marzec. To bardzo odległy termin, biorąc pod uwagę wiek - denerwuje się Grażyna, córka pani Weroniki.
Gdy trzy lata temu powstawała w toruńskim APL-u poradnia geriatryczna, trzeba było namawiać pacjentów, by się zgłaszali. Dziś na wizytę czeka się rzeczywiście aż trzy miesiące.
Dlaczego nie ma więcej takich poradni, skoro jest zapotrzebowanie? Odpowiedź jest jedna. Brakuje specjalistów. W całej Polsce taką specjalizację ma zaledwie 300 lekarzy.
- U nas też były perturbacje z geriatrami - nie kryje Krystyna Kurkowska, kierownik ds. administracyjnych w Wojewódzkim Ośrodku Medycyny Pracy w Toruniu, w skład którego wchodzi APL. - Na początku dojeżdżały trzy specjalistki z Bydgoszczy. Teraz mamy zatrudnionych dwóch geriatrów. Jedna pani doktor jest z Torunia, drugi specjalista z Książek koło Wąbrzeźna. Od nowego roku sytuacja powinna się poprawić i będą przyjmować więcej dni w tygodniu.
Krystyna Kurkowska zaznacza, że poradnia geriatryczna jest droga. Leczą się tu przecież ludzie starsi, wizyty trwają po 30 minut, czyli dłużej niż w innych poradniach. Pacjenci więcej czasu potrzebują na rozebranie się i ubranie. Koszty są wyższe także dlatego, że jeśli pacjent w starszym wieku ma być prawidłowo zdiagnozowany, trzeba przeprowadzić wiele dodatkowych badań.
Szans na utworzenie drugiej po Akademickiej Przychodni Lekarskiej poradni geriatrycznej w Toruniu na razie nie ma. Choć nikt nie zaprzecza, że potrzeby są coraz większe.
- Zespół poradni specjalistycznych naszego szpitala nie posiada poradni geriatrycznej. Jest to związane głównie z brakiem specjalistów z tej trudnej i bardzo wymagającej dziedziny - zaznacza dr Janusz Mielcarek, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu. - Obecnie jeden z lekarzy pracujących w zespole poradni jest w trakcie specjalizacji z geriatrii i mamy nadzieję, że w przyszłości taka poradnia pojawi się także w naszym szpitalu.
Magdalena Lorenc z przychodni „Citomed” przyznaje: - Nie zastanawialiśmy się nawet nad taką poradnią, bo jest niewielu specjalistów.
Żeby dostać się do poradni geriatrycznej, trzeba mieć skończone 65 lat i skierowanie. Spełniając te wymagania można zgłaszać się nie tylko w mieście, w którym się mieszka.
W całym województwie działa zaledwie pięć poradni geriatrycznych. W Bydgoszczy powstała czwarta, przy Szpitalu MSW.
Nowa poradnia geriatryczna w bydgoskim szpitalu MSW przy ul. Markwarta (gdzie od października działa już oddział geriatryczny) zacznie przyjmować pierwszych pacjentów lada dzień.
Jak podkreśla dr Marek Lewandowski, dyrektor szpitala MSW, potrzebę utworzenia poradni sygnalizowali nie tylko pacjenci, ale i lekarze. Seniorzy wymagają innego podejścia niż młodzi pacjenci. Często cierpią na wiele chorób, stosują dużo leków. Nierzadko brakuje koordynacji leczenia między różnymi specjalistami.
NFZ poradnię geriatryczną w szpitalu MSW zakontraktował od 15 grudnia.
- Nikt inny, z wyjątkiem toruńskiego WOMP, nie zgłaszał woli podpisania kontraktu z geriatrii ani w leczeniu szpitalnym, ani w opiece ambulatoryjnej - zaznacza Barbara Nawrocka, rzecznik NFZ.
Autor: (ml)