Senator Jadwiga Rotnicka: Lepiej, żeby wybory prezydenckie były wcześniej. Obywatele są zmęczeni ciągłą dyskusją o datach
Rozmowa z Jadwigą Rotnicka, poznańską senator Koalicji Obywatelskiej, o terminie wyborów prezydenckich. - Z mojego osobistego punktu widzenia lepiej, żeby wybory były wcześniej. Obywatele są na pewno zmęczeni tą ciągłą dyskusją o ich terminie. Gdyby to miało się ciągnąć jeszcze na przykład przez dwa miesiące, to byłaby tragedia - mówi senator Rotnicka.
Czy już wiadomo, kiedy odbędą się wybory prezydenckie?
Nadal tego nie wiemy, bo w Senacie trwają rozmowy o tej ustawie. Planujemy sfinalizować pracę nad tym projektem na najbliższym posiedzeniu, czyli w tym tygodniu.
Wcześniej pani kolega partyjny z PO, marszałek Tomasz Grodzki, mówił, że prace w Senacie pójdą szybko. Potem jednak stwierdził, że mogą się wydłużyć, czyli wyborów 28 czerwca miałoby nie być. Skąd taka zmiana zdania?
Dyskusja się toczy i jest pogłębiona, ponieważ Lewica i PSL, współpracujące z nami w opozycji, wskazywały, że wybory powinny być później. Eksperci też mają w tym zakresie swoje do powiedzenia. W grę wchodzą więc dwa terminy: albo 28 czerwca, albo dopiero po 6 sierpnia. Powiem szczerze, nie wiem, jak to się skończy.
Platforma Obywatelska również kombinuje, żeby opóźnić wybory i zwiększyć szanse Rafała Trzaskowskiego, waszego kandydata „last minute”?
Wiem, że takie głosy się pojawiają, ale są nieuprawnione. PiS nam robi psikusa z takimi twierdzeniami. Ludzie są tak zmobilizowani, że są w stanie w krótkim czasie zebrać 100 tysięcy podpisów dla Rafała Trzaskowskiego. W miastach da się to zrobić.
Nie chodzi tylko o zebranie podpisów, ale o chęć wydłużenia kampanii. Rafał Trzaskowski został przecież zgłoszony w ostatniej chwili, zamiast wycofanej z kampanii Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
No tak, jeśli wybory odbędą się 28 czerwca, kampania będzie bardzo krótka. Jednak Rafał Trzaskowski w miastach jest znany. W sobotę w Poznaniu przedstawił swój program, który pójdzie w świat. Nasze struktury się zmobilizują. Co do daty wyborów – obywatele są na pewno zmęczeni tą ciągłą dyskusją o ich terminie. Gdyby to miało się ciągnąć jeszcze na przykład przez dwa miesiące, to byłaby tragedia.
Czytaj też Za brak wyborów 10 maja odpowiada opozycja - przekonuje poseł Szymon Szynkowski vel Sęk z PiS
Czyli pani wolałaby, aby wybory były wcześniej?
Z mojego osobistego punktu widzenia lepiej, żeby wybory były wcześniej. Jeżeli jednak poznamy inne opinie ekspertów i odbędzie się cała dyskusja na ten temat, mogę się podporządkować temu, aby były później. Jednak wolałabym, aby były we wcześniejszym terminie z uwagi na zmęczenie społeczne. Mam wrażenie, że wiele osób powoli już się nie orientuje w tych rozmaitych interpretacjach i ekspertyzach, kiedy miałyby się odbyć wybory. Ponadto PiS tyle razy łamało konstytucję i przepisy, że powoływanie się przez stronę rządzące na kwestie prawne do ludzi nie przemawia.
To kiedy zagłosujemy na prezydenta?
Nadal są dwa terminy w grze. Najpóźniej w przyszłą środę podejmiemy decyzje w Senacie po wysłuchaniu argumentów ekspertów. Ustawa zapewne wróci do Sejmu z poprawkami, a Sejm zapewne je odrzuci i poznamy datę głosowania.
---------------------------
Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?
Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus
Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.
Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień