Anna Janik

Sędzia Edward L. bez immunitetu. Prokuratura będzie mu mogła postawić zarzuty w związku z aferą podkarpacką

Immunitet oznacza, że sędzia nie może być, bez uprzedniej zgody sądu, pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani pozbawiony wolności. Fot. Archiwum Immunitet oznacza, że sędzia nie może być, bez uprzedniej zgody sądu, pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani pozbawiony wolności.
Anna Janik

Sąd Apelacyjny w Katowicach podjął decyzję o uchyleniu immunitetu sędziemu Edwardowi L. Prokurator chce mu postawić zarzuty w związku z tzw. aferą podkarpacką.

Przypomnijmy, że pociągnięcia sędziego do odpowiedzialności karnej chce Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach. To właśnie on wniósł do Sądu Dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Katowicach wniosek o uchylenie sędziemu immunitetu.

Edward L. to sędzia Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie w stanie spoczynku, a wcześniej prezes Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu.

Odprysk afery podkarpackiej

To właśnie tam oraz w Leżajsku, Sandomierzu i innych podkarpackich miejscowościach, zdaniem śledczych sędzia, miał przyjmować łapówki w wysokości nie niższej niż 30 tys. zł od biznesmena Mariana D., głównego bohatera tzw. afery podkarpackiej.

Według prokuratury oprócz pieniędzy sędzia miał także dostawać drogie alkohole i sponsorowane wycieczki zagranicznej na Wyspy Kanaryjskie dla swojej córki. Korzyścią majątkową, miały być także sponsorowane sędziowskie spotkania integracyjne. Jak podaje prokuratura, postępowanie przygotowawcze w tej sprawie toczy się od 8 listopada 2013 r. i zebrany trakcie materiał dowodowy w pełni uzasadnia skierowanie wniosku o uchylenie immunitetu.

W piątek wniosek ten rozpatrywał Sąd Dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym w Katowicach. Posiedzenie rozpoczęło się rano i trwało do późnych godzin popołudniowych. Ostatecznie skończyło się decyzją o uchyleniu Edwardowi L. immunitetu i obniżeniu jego uposażenia o 30 proc.

Sędziom w stanie spoczynku należy się bowiem uposażenie w wysokości 75 proc. wynagrodzenia zasadniczego i dodatku za wysługę lat, uwzględniając ostatnie zajmowane stanowisko.

- Sędzia składał obszerne wyjaśnienia, składał też wnioski dowodowe, które sąd musiał rozpatrzyć, ale ostatecznie sąd doszedł do przekonania, że zarzuty prokuratora są osadzone w materiale dowodowym i należy je zweryfikować poprzez postępowanie karne

- mówi sędzia Robert Kirejew, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Katowicach.

- Co do uposażenia to zostaje obniżone na czas trwania postępowania karnego i dopiero od momentu uprawomocnienia się uchwały sądu - dodaje.

A tak się stanie, jeżeli decyzję katowickiego sądu podtrzyma izba dyscyplinarna Sądu Najwyższego, do której można składać odwołanie.

Anna Janik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.