ŚDM 2016. Owoce przerosną nasze oczekiwania
Rozmowa z biskupem Damianem Muskusem, koordynatorem generalnym Komitetu Organizacyjnego Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016
- Dlaczego warto uczestniczyć w Światowych Dniach Młodzieży?
- Warto przeżyć niezwykłą i wyjątkową przygodę spotkania z Jezusem we wspólnocie młodych, którzy przybędą do Krakowa ze wszystkich kontynentów. Warto pozwolić Bogu na to, by nas dotknął i przemienił. Dlaczego? Światowe Dni Młodych są wydarzeniem niepowtarzalnym dla Polski i Krakowa, ale nade wszystko dla nas samych. Nie wolno go przeoczyć, bo stracimy szansę na przeżycie czegoś, co może wnieść nową wartość w naszą codzienność, napełnić ją światłem i radością.
Autor: Joanna Urbaniec
- ŚDM odbywają się na wielu płaszczyznach: religijnej - dla pielgrzymów, organizacyjnej - dla KO ŚDM i promocyjnej, dla Krakowa. Która jest najważniejsza?
- Światowe Dni Młodzieży są świętem wiary, gromadzącym młodych chrześcijan, którzy pod przewodnictwem Ojca Świętego wyznają swoją miłość do Jezusa i wyrażają ją na różne sposoby: modlitwą, śpiewem, tańcem, a przede wszystkim - w spotkaniu z drugim człowiekiem.
Sensem tych Dni jest wiara Kościoła młodych, którzy przygotowują się do nich bardzo poważnie od wielu miesięcy. Płaszczyzna organizacyjna jest ważna, ale o tyle, o ile służy stworzeniu młodym przestrzeni do spotkania z Jezusem i braćmi. Nasza praca w Komitecie Organizacyjnym nie miałaby sensu, gdybyśmy tę perspektywę stracili z oczu. Kwestie promocji są oczywiście istotne dla miasta i całego kraju, ale promocja odbywa się niejako przy okazji. ŚDM są szansą, którą władze miasta i regionu, a także mieszkańcy, powinni podchwycić i jak najlepiej wykorzystać, ale nie organizujemy przecież gigantycznej imprezy promocyjnej, tylko głębokie wydarzenie duchowe.
- W Krakowie, Polsce i na świecie trwają przygotowania do ŚDM. Jak Ksiądz Biskup ocenia stan przygotowań na kilka miesięcy przed spotkaniem?
- Szerokie spojrzenie na tę kwestię dało nam listopadowe spotkanie z delegatami konferencji episkopatów i międzynarodowych wspólnot z całego świata, którzy przyjechali po to, by zapoznać się ze stanem przygotowań Polski do ŚDM, a nam uświadomić ich oczekiwania i potrzeby.
Zostaliśmy dobrze ocenieni zarówno przez Papieską Radę ds. Świeckich, jak i przedstawicieli ponad stu krajów świata, którzy są odpowiedzialni za organizację przyjazdu swojej młodzieży i jej pobyt w Krakowie. Nam to spotkanie uświadomiło jeszcze jedno - nie tylko Polska i Kraków się przygotowują. Śmiało można powiedzieć, że na kilka miesięcy przed ŚDM wydarzeniem tym żyje cały świat.
- Projekt „Otwórzcie drzwi” odgrywa ważną rolę w strategii przygotowań do ŚDM 2016. Ilu pielgrzymów znajdzie miejsce w polskich rodzinach?
- Chcielibyśmy, aby jak najwięcej osób mogło skorzystać z gościny w polskich domach. Zdaję sobie sprawę z faktu, że to nie zawsze jest łatwe, bo mamy różne opory przed przyjęciem nieznanych nam osób, boimy się różnic językowych czy kulturowych, czasem nam się wydaje, że nie sprostamy oczekiwaniom, a nasze skromne warunki życia nie będą odpowiadać gościom.
Tym wszystkim, którzy się wahają, chcę powiedzieć: dla młodych ważniejsze jest serce niż nawet najwspanialsze, najwygodniejsze pokoje. Tego serca mogą doświadczyć w domach, a nie w szkołach, halach, remizach, gdzie również przygotowujemy miejsca noclegowe, bo taka jest konieczność. A dla nas? Ugoszczenie pielgrzymów ze świata może zaowocować relacjami głębokiej przyjaźni, zbudowanej przecież na wspólnocie wiary, a na pewno miłymi wspomnieniami, które zachowamy w sercu. Otwarcie drzwi młodym uczestnikom Dni to bardzo ważna forma naszego udziału w lipcowych wydarzeniach.
- Czy ŚDM mają szansę stać się dla krakowskiego Kościoła i młodego pokolenia doświadczeniem pokoleniowym?
- To czas zweryfikuje. Musimy mieć jednak świadomość, że w dużej mierze to od nas zależy, czy ŚDM będą jednorazowym wydarzeniem, kilkudniowym festiwalem wiary, czy też zostawią trwały ślad w młodym pokoleniu. Musimy mieć też świadomość, że ŚDM w Polsce, Krakowie, ojczyźnie św. Jana Pawła II, to wydarzenie dziejowe, w którym tkwi wielki potencjał. Zróbmy wszystko, co w naszej mocy, aby tego daru nie zmarnować. Wierzę głęboko, że owoce ŚDM przerosną nasze oczekiwania.
- Na początku grudnia rozpoczęliśmy Rok Miłosierdzia. Przed nami Światowe Dni Młodzieży…
- To z pewnością będzie czas wielu łask i darów, których dziś nie jesteśmy nawet w stanie przewidzieć. Rozpoczęty właśnie Rok Święty to wyjątkowy dar Bożego miłosierdzia dla nas i całego świata. Nieprzypadkowo to wielkie wołanie o miłosierdzie rozlega się w Kościele właśnie teraz, w tym konkretnym momencie dziejów ludzkości i naszej osobistej historii. Można powiedzieć, że zaczęły się ogólnoświatowe rekolekcje, podczas których zostaliśmy wezwani do nawrócenia, do doświadczenia miłosierdzia Bożego, do zmiany stylu życia, porzucenia nałogów, zerwania ze złem i w konsekwencji - do obudzenia w sobie pragnienia świętości.
Dla nas kulminacją tego czasu będą Światowe Dni Młodzieży. Ich sednem, jak i sensem całego roku, jest doświadczenie miłosiernej miłości Boga, który szuka nas i przygarnia do siebie. Warto wejść w ten niezwykły czas ze świadomością hojnego obdarowania przebaczającą i bezwarunkową miłością. Oby to doświadczenie nas przemieniało!