Ścisk w walce o baraże, Grom wskoczył na pozycję wicelidera, dzięki Tucholance
Przedświąteczna kolejka przyniosła kolejne mecze z udziałem drużyn z ligowej czołówki. Bilans to walkower, wygrana, remis i dwie porażki.
PIASKI BYDGOSZCZ - TUCHOLANKA 2:2 (1:1)
Bramki: Mateusz Smerliński (15), Krzysztof Marek (73) - Wojciech Selka 2 (26, 64).
TUCHOLANKA: Wojciechowski - Ostrowski, Landmesser (75. Gierszewski), Szulc, Piechowski - Renkiewicz, Kowalke (70. Łepek), Szyca, Górka (60. Gromowski) - Suchomski, Selka.
VICTORIA KORONOWO - KAMIONKA 1:0 (0:0)
Bramka: Piotr Miś (87).
KAMIONKA: Sowiński - T. Czapiewski, Tusznio, Gołąbek, Karpacz - Kobus (75. Warmke), B. Cza-piewski, Lepak, Steinborn (46. Kapałczyński), Stryszyk - Fridehl (80. Spica).
VICTORIA NIEMCZ - RAWYS 0:1 (0:0)
Bramka: Maciej Malinowski (70).
RAWYS: Borzyszkowski - Jasionowicz, Malino-wski, Mrugowski, Sucharski - Pasiński, Prill (65. Wiligała), Pril, Wera (46. Opic) - Rybacki (73. Glazik), Domachowski (90. Linda).
BKS BYDGOSZCZ - KRAJNA 2:1
Bramki: Łukasz Karolak (7), Szymon Dusza (81) - Artur Dądela (85).
KRAJNA: Mrugalski - Hernik, Kozina, Paszylk, Siekierka - M.Mosek (70. Borowicz), Pastwik, Twardy, Trąbka - Dądela, K.Mosek.
Tucholanka zremisowała w Bydgoszczy z wiceliderem Piaskami, co spowodowało awans na 2. miejsce Gromu, który za mecz z KS Kawle otrzymał punkty walkowerem. Porażek doznały Kamionka i Krajna, a Rawys wygrał w Żołędowie z Victorią.
Na sztucznej murawie Chemika spotkały się zespoły, które poważnie myślą o barażach, dających prawo gry w lidze okręgowej. Lepiej mecz zaczęli goście, ale to miejscowi niespodziewanie pierwsi ulokowali piłkę w siatce, pokonując pewnie spisującego się Wojciecho-wskiego. Na szczęście Selka szybko wyrównał, po podaniu z wolnego Kowalke i Tucholan-ka do końca 1. połowy przeważała. Sytuacji było sporo, ale brakowało postawienia „kropki nad i”.
Po przerwie ponownie lepiej prezentowali się goście, a dobrą grę udokumentowali kolejnym golem Selki. Utrata bramki momentalnie podziałała na miejscowych, którzy z animuszem ruszyli do odrabiania strat. Po niespełna 10 minutach Marek strzałem głową doprowadził do wyrównania i od tej chwili mecz nabrał rumieńców, gdyż obie ekipy chciały wywalczyć komplet punktów. W końcówce 2. żółty kartonik zobaczył Ostrowski.
Mecz drużyn z czołówki był emocjonujący, chociaż padła tylko jedna bramka. Optyczną przewagę posiadali faworyzowani gospodarze, jednak goście potrafili sobie stworzyć kilka dobrych okazji bramkowych. Wraz z upływem czasu ataki miejscowych były coraz groźniejsze i w 87. min. zdołali pokonać dobrze spisującego się Sowińskiego. Piłkarze z Kamienia do końca walczyli jeszcze o zmianę niekorzystnego wyniku, ale defensywa gospodarzy nie popełniła błędu.
Rawys zainkasował komplet punktów na boisku niżej notowanego rywala. Sam mecz, a zwłaszcza jego 1. odsłona, nie zachwycił. Po przerwie gra się ożywiła, głównie za sprawą przyjezdnych, którzy wreszcie zaczęli zagrażać bramce rywala. Z wielu dogodnych okazji bramkowych udało się wykorzystać jedną, a strzelcem zwycięskiego gola był Malinowski. Gospodarze tylko raz poważnie zagrozili Borzyszkowskiemu, ale ten wykazał się w decydującym momencie czujnością.
Krajanie dzielnie walczyli z liderem na jego boisku, przegrywając pechowo.
Gospodarze szybko objęli prowadzenie, ale potem na murawie trwał wyrównany bój. Podopiecznym Henryka Zie-linskiego w kilku momentach zabrakło zdecydowania pod bramką rywala. W końcówce po jednej z kontr BKS podwyższył prowadzenie. Kilka chwil później kontaktowego gola strzelił Dądela i przyjezdni rzucili się z animuszem na bramkę lidera. Defensywa bydgoszczan nie popełniła już błędu i mecz zakończył się minimalną wygraną faworyta.
Autor: Piotr Pubanz