Okrojony projekt na schronisko nie znalazł wykonawcy. Będzie więc kolejny, trzeci przetarg.
Niemal dwa miliony złotych więcej niż na ten cel przeznaczyło miasto zażądał najtańszy oferent w ostatnim przetargu na budowę nowego schroniska dla zwierząt w Słupsku.
– Przystępując do drugiego przetargu, podjęliśmy decyzje o ograniczeniu zakresu rzeczowego o 15 proc. – mówi wiceprezydent Marek Biernacki.
– Uzgodniliśmy to oczywiście z partnerami z innych gmin i Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska, który współfinansuje ten projekt. Niestety, najniższa oferta opiewała na 7,9 mln zł, kiedy my w budżecie na ten cel mamy 6 mln zł.
Co ciekawe, miasto w tej sytuacji postąpi odwrotnie niż w przypadku akwaparku, gdzie również oferta przewyższała możliwości Słupska. O ile dla Trzech Fal zdecydowano się sięgnąć po dodatkowy kredyt, tak dla schroniska ogłoszony ma zostać nowy, trzeci już przetarg.
– Teraz jest taki moment na rynku budowlanym, że oferty przewyższają o 20-30 proc. ceny kosztorysowe. Natomiast praktyka w gminach i w naszym przypadku pokazuje, że projekt nie jest na tyle trudny i skomplikowany, żeby nie znaleźli się oferenci – zauważa Marek Biernacki.
Przypomnijmy, że w sierpniowym przetargu najtańsza z ofert wyniosła 8,4 mln zł. Pozostałe dwie oferty opiewały na 9,2 i ponad 9,4 mln zł. Budowa miała zacząć się we wrześniu, a prace zakończyć zgodnie harmonogramem w okolicach lata przyszłego roku. Planowano, że przy ulicy Sportowej, w sąsiedztwie oczyszczalni, stanąć ma kompleks pięciu parterowych budynków z działem administracyjno-biurowym, zapleczem dla pracowników, lecznicą oraz z boksami i wybiegiem dla zwierząt.
Po ostatnich zmianach kompleks ma być mniejszy. Z sześciu milionów zł na ten cel dwa pochodzą z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Pierwszy milion to bezzwrotna pożyczka. Kolejne dwa trzeba będzie spłacić w ciągu kolejnych sześciu lat, choć 25 proc. może zostać umorzona w przypadku terminowej budowy i regularnej spłaty. Jak widać, z terminami już na starcie jest kłopot.