Samowolka trwa
Ten temat moglibyśmy poruszać co tydzień. Niestety, nadal są sprawy, z którymi nikt nie może sobie poradzić w Więcborku. Nawet policja.
Wieszanie przeróżnych politycznych haseł, apeli i smoleńskich teorii w centrum Więcborka to już standard. Okazuje się, że nie ma mocnych, by zapobiec takiej samowolce, która pojawia się w okolicach każdego dziesiątego dnia miesiąca. Data oczywiście nie jest przypadkowa.
To jednak nie jedyny problem. Innym jest respektowanie przepisów drogowych i brak reakcji służb na utrudnianie życia rowerzystom i pieszym. O tej sprawie kilka miesięcy temu już pisaliśmy. Efektów nie ma, ale dobrze, że od czasu do czasu ktoś się o „normalność” dopomina.
Ostatnio zrobiła to radna Grażyna Witczak, która słusznie zauważyła, że w dni targowe piesi są na ulicy Ogrodowej po prostu intruzami bez żadnych praw. Kierowcy samochodów zastawiają całą ścieżkę rowerową. Nie ma więc miejsca również dla rowerzystów. Między stojącymi samochodami a tymi jadącymi muszą przepychać się więc piesi, rodziny z dziećmi i wózkami, rowerzyści...
- Czy nie ma możliwości ograniczenia ruchu w tym miejscu w czwartki - pytała głośno na sesji Grażyna Witczak.
Władze Więcborka temat znają, ale też rozkładają ręce. Okazuje się, że trudno to rozwiązać. Samowolce kierowców miała zapobiec wprowadzona linia ciągła od ul. Mickiewicza do skrzyżowania z ul. Targową, dzięki czemu pieszy miałby pierwszeństwo. Burmistrz Więcborka Waldemar Kuszewski wskazuje jednak na kulturę samych kierowców. Przypomina, że fragment od ul. Targowej do ul. Hallera jest strefą zamieszkania i piesi powinni być tam traktowani priorytetowo. Reakcji wymaga również zastawiona ścieżka rowerowa.
Burmistrz Kuszewski zobowiązał się ponownie zaapelować do policji, by przyjrzała się tej sprawie - chociażby w dni targowe. Być może uda się problem rozwiązać po spotkaniu z dzierżawcą więcborskiego targowiska.