Danuta Patkowska, starosta myśliborski z PiS, jest pierwszym i być może ostatnim samorządowcem w regionie, który od lipca będzie zarabiał 20-procent mniej. W większości samorządów cięcia będą minimalne lub nie będzie ich w ogóle. - Zobaczymy, jak takie cwaniactwo ocenią wyborcy - komentuje poseł Leszek Dobrzyński z PiS.
Od 1 lipca starostowie, prezydenci, burmistrzowie i wójtowie mają zarabiać mniej. To efekt rozporządzenia, które rząd PiS uchwalił po aferze z nagrodami dla ministrów rządu Beaty Szydło. 20-procentowe obniżki skutecznie objęły posłów, ale samorządowcy znaleźli sposób, jak ich uniknąć. Okazuje się, że jest bardzo prosty. Sprawdziliśmy, jak to wygląda w praktyce.
Uchwały w sprawie ustalenia wynagrodzenia starostów, prezydentów, burmistrzów i wójtów powinny być podjęte do końca czerwca. Część gmin już to zrobiła. Okazuje się, że w samorządach, w których nie rządzi PiS, obniżki wyniosą... kilkadziesiąt złotych, zamiast co najmniej kilkuset.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień