Sąd za sąd, czyli tartak nadal walczy z miastem
Bezradność urzędników wobec tartaku blokującego budowę Trasy Uniwersyteckiej. Właściciel pozwał miasto Bydgoszcz, a wojewoda kujawsko-pomorski prosi o pomoc finansową... premiera rządu.
Od sierpnia, kiedy bydgoski Urząd Miasta wysłał do Krzysztofa Pietrzaka, właściciela tartaku przy Ujejskiego 44, wezwanie do zapłaty za bezumowne korzystanie z działek, nic się nie zmieniło. Mamy prawie listopad, a tartak, jak stał, tak stoi. I jak nie można kończyć budowy dofinansowanego przez Unie Europejska II etapu Trasy Uniwersyteckiej, tak nie można.
Wezwanie opiewało na kwotę ponad 281 tysięcy złotych za „bezumowne korzystanie z nieruchomości gruntowej przy ul. Ujejskiego i Jana Pawła II za okres od 1 listopada 2017 roku do 30 czerwca 2018 roku”.
„Każdy mógłby złożyć...”
- Wezwaliśmy byłych właścicieli do zapłaty należności za bezumowne korzystanie z działek przy ul. Ujejskiego - mówi Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Bydgoszczy. - Niestety, żaden z nich dobrowolnie nie uiścił opłat. Każdy z wezwanych twierdzi, że z nieruchomości nie korzysta. W tej sytuacji miasto przygotowuje pozwy o zapłatę, które zostaną skierowane do sądu.
Z dalszej części materiału dowiesz się:
- dlaczego właściciel tartaku nie może porozumieć się z prezydentem Bydgoszczy
- czy firma Kobylarnia złoży pozew przeciwko miastu?
- jaki pomysł na uruchomienie węzła przy ul. Ujejskiego mają drogowcy
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień