Sąd za "polskie obozy"? Tylko z pozwów cywilnych. Nie będziemy karać za obarczanie Polski winą za zagładę Żydów
Niespodziewaną nowelizacją ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej rząd sam sobie odebrał narzędzie w walce z używaniem określenia „polskie obozy” przez media na Zachodzie.
PiS w ekspresowym tempie wycofało się w środę ze zmian w ustawie o Instytucie Pamięci Narodowej. Przewidywały one wprowadzenie kar (nawet do 3 lat więzienia) za przypisywanie Polakom – wbrew faktom – odpowiedzialności lub współodpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez Trzecią Rzeszę, m.in. zagładę Żydów. Na początku tego roku wywołało to ostry protest ze strony m.in. Izraela i USA.
Na wniosek Kancelarii Premiera niespodziewanie wprowadzono pod obrady Sejmu kolejną nowelizację ustawy. Przewidywała odejście od kar za obarczanie Polaków winą za Holokaust. Premier Mateusz Morawiecki tłumaczył, że ustawa była pewnego rodzaju „wstrząsem, który był potrzebny”. A wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki dodawał, że spotkała się ona z „wielkim niezrozumieniem”.
Nie obyło się bez politycznej awantury. Próbując nie dopuścić do zmian w ustawie, mównicę sejmową zablokował poseł Robert Winnicki (Ruch Narodowy). Nowelizacja jednak przeszła.
– Przepisy z góry skazane były na porażkę.
Czytaj więcej i dowiedz się:
- kto stwierdził, że "posłowie PiS zachowali się jak hipokryci" i dlaczego?
- jak posłowie PiS bronili ustawy o IPN?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień