Są zdrowsi i sprawniejsi. - Chcemy więcej! - mówią seniorzy z Grudziądza
Jest szansa na kolejną edycję cyklu sportowo-rekreacyjnych zajęć dla grudziądzan po 50. roku życia. Ale nie wcześniej niż jesienią.
- Uczestniczyłam we wszystkich treningach. Bardzo dobrze wpływały na moją kondycję i samopoczucie - przekonana jest Ewa Strojna, jedna z pań biorących udział w programie promującym aktywność fizyczną wśród grudziądzan po 50. roku życia. Pani Ewa dodaje: - Na początku spotkań niektóre ćwiczenia byłam w stanie powtórzyć tylko trzy, cztery razy. Dziś wykonuję kilkanaście powtórzeń i to z mniejszym wysiłkiem niż kiedyś!
Ćwiczyli regularnie, całą zimę
Na zajęciach rekreacyjno-sportowych 170 osób po 50. roku życia spotykało się trzy razy w tygodniu. Cały cykl trwał od października.
57 tysięcy złotych wyłożył budżet miasta na zajęcia, w których uczestniczyło 170 osób
Spotkania odbywały się w salach sportowych czterech szkół: na osiedlach Rządz, Lotnisko i Strzemięcin oraz w placówce przy ul. Konarskiego. Spotkania te prowadzili wykwalifikowani nauczyciele wychowania fizycznego.
Zajęcia odbywały się w ramach grudziądzkiego programu prozdrowotnego „Aktywność fizyczna jako wczesna profilaktyka nowotworów”. Oprócz WF-u dla uczestników przygotowano także spotkania edukacyjne. W ich trakcie rozmawiano o wpływie jaki aktywność fizyczna i prawidłowe odżywianie mają na zapobieganie nowotworom. Spotkania prowadzili przedstawiciele Regionalnego Ośrodka Medycyny Sportowej.
Chętnych było więcej niż miejsc
Grudziądzan, którzy chcą uczestniczyć w podobnych zajęciach jest wielu. Przypomnijmy, że podczas jesiennego naboru, który prowadzono do zakończonego właśnie cyklu zajęć, zgłosiło się 250 osób po 50. roku życia. Miejsc było tylko 170.
Realizacja całego programu kosztowała budżet miasta 57 tysięcy złotych. Podsumowanie programu zorganizowano w zespole szkół na osiedlu Lotnisko.
Podczas tego spotkania Robert Malinowski, prezydent Grudziądza, zapowiedział, że program będzie kontynuowany.
Naboru do kolejnej edycji należy się spodziewać jednak nie wcześniej niż jesienią. Dlaczego dopiero wtedy? Bo wiosną i latem okazji do ruszenia się z domów nie powinno brakować.