Ona miała 29 lat. On 30. We wtorek zginęli na obwodnicy po tym, jak ich audi wbiło się w ciężarówkę. Kiedy będzie tu bezpieczniej?
Jednojezdniowa obwodnica Gorzowa znów zbiera swoje żniwo. We wtorek ok. 21.00 na trasie S3 zginęły dwie osoby: 29-latka i 30-latek z powiatu żarskiego.
- Do wypadku doszło pomiędzy mostem przez Wartę a węzłem przy ul. Kostrzyńskiej, w okolicach miejsca, gdzie nad drogą S3 przebiega kładka. Od strony Skwierzyny jechało audi, natomiast z przeciwnej strony jechały dwie ciężarówki. Audi po drodze wyprzedzało inne samochody i w trakcie wyprzedzania kolejnego uderzyło w tylną oś pierwszej ciężarówki. Odbiło się od niej i czołowo zderzyło się z drugą ciężarówką. Obie osoby, które jechały audi, nie miały szans na przeżycie. Trudno na razie powiedzieć, z jaką prędkością mogła jechać osobówka – mówi nam Maciej Kimet z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.
Audi zostało całkowicie zniszczone. Ciała ofiar zostały zakleszczone w jego wraku. Droga po tym wypadku zablokowana była przez wiele godzin.
To kolejny tak tragiczny wypadek na obwodnicy Gorzowa. W zeszłym roku na ponad 11-kilometrowym jej odcinku w siedmiu wypadkach zginęły cztery osoby, a 17 zostało rannych.
Po wtorkowym zdarzeniu lubuska policja podejmuje kroki, aby liczbę wypadków ograniczyć. – Zamierzamy poprosić Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad w Zielonej Górze, aby na całym jednojezdniowym odcinku wprowadzić tzw. separatory, czyli betonowe ogrodzenie, które rozdziela jeden pas od drugiego – mówił nam wczoraj Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.
- Sprawdzimy, czy to jest możliwe – odpowiedziała nam od razu Anna Jakubowska, rzeczniczka dyrekcji dróg.
Wypadków prawdopodobnie byłoby mniej, gdyby obwodnica była dwujezdniowa. Dwa lata temu rozpoczęła się budowa drugiej nitki. Miała się zakończyć 30 kwietnia 2017 r. Końca prac jednak nie widać. Wykonano 80 proc. robót. Trzeba jeszcze nie tylko dokończyć drugi most przez Wartę, ale do zrobienia jest też sporo prac wykończeniowych.
Firma Dragados na początku tego roku poprosiła dyrekcję dróg o wydłużenie terminu prac do końca tego roku. Później swoją prośbę nawet zweryfikowała i poprosiła, by drogę budować do… kwietnia 2018 r. W dyrekcji zgody na to nie ma.
- Ostateczną datę zakończenia remontu podamy do końca kwietnia – przekazał nam wczoraj Marek Langer, dyrektor oddziału w Zielonej Górze. Zapowiedział, że rozmowy z Draga¬dosem przebiegają tak, aby kierowcy byli zadowoleni.
Co może kryć się pod tymi tajemniczymi słowami? Według nas druga jezdnia obwodnicy będzie miała tzw. przejezdność, a w tym czasie trwać będą prace wykończeniowe. Drogą powinniśmy więc pojechać w tym roku. Kiedy dokładnie? Nie wiadomo...