S5 w budowie. Ale część trasy będzie opóźniona
To już pewne. Budowa odcinka wielkopolskiej S5 z Głuchowa do Wronczyna będzie opóźniona. Pierwotnie miała się zakończyć w tym roku.
Trasa S5 jest jedną z najważniejszych inwestycji drogowych w Wielkopolsce. Chociaż wielkopolski odcinek tej drogi ma być gotowy do połowy 2019 roku, nie oznacza to, że prace wszędzie przebiegają bez problemu. Już teraz wiadomo, że z opóźnieniem zostanie oddany odcinek od zachodniej obwodnicy Poznania do Wronczyna, który miał być gotowy do końca tego roku. Opóźnienia są też możliwe na innych fragmentach.
– Budowa odcina drogi S5 Głuchowo – Wronczyn jest opóźniona z uwagi na wystąpienie kilku czynników. Zaawansowanie robót na tym odcinku szacuje się na poziomie 50 procent
– przyznaje Alina Cieślak, rzecznik prasowy wielkopolskiego oddziału GDDKiA.
I dodaje: – Wykonawca wnioskował do GDDKiA o wydłużenie terminu ze względu na badania archeologiczne, zawilgocenie gruntów oraz panujące obecnie warunki pogodowe i konieczność usuwania zniszczeń spowodowanych nawałnicami.
Przedstawiciele GDDKiA przyznają, że na razie trudno wskazać datę zakończenia budowy tego odcinka. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że opóźnienie może wynieść nawet do pół roku, co jest dużym zmartwieniem przede wszystkim dla mieszkańców oraz władz Komornik i Stęszewa. To właśnie przez te miejscowości kieruje się ruch samochodowy.
– Bez tej drogi już nie da się żyć. Korki na wjeździe i wyjeździe ze Stęszewa są ogromne. Praktycznie nie ma chwili, kiedy nie byłoby korków, może oprócz godzin wieczornych. A tak przez cały dzień trzeba poświęcić dość dużo czasu, żeby przejechać przez Stęszew – opowiada Włodzimierz Pinczak, burmistrz Stęszewa.
W podobnym tonie wypowiada się Jan Broda, wójt gminy Komorniki.
– Dzięki S5 na pewno poprawiłaby się jakość życia mieszkańców. Łatwiej byłoby wyjechać z bocznych dróg i dostać się do Poznania lub Wrocławia. Obecnie przejazd przez Komorniki jest bardzo uciążliwy i pewnie wielu kierowców używa przy tym niecenzuralnych słów
– mówi Jan Broda.
I dodaje: – Widać, że teren jest rozkopany, ale pracowników i sprzętu brakuje. Wszystko posuwa się w ślimaczym tempie. O ile pod Wrocławiem trwają intensywne prace, o tyle u nas jest na odwrót.
Zarówno Jan Broda, jak i Włodzimierz Pinczak, podkreślają także, że nowa droga zwiększy bezpieczeństwo kierowców oraz sprawi, że ruch w Komornikach i Stęszewie będzie płynniejszy.
– Obecnie trudno wyjechać nawet z posesji i włączyć się do ruchu. To powoduje też zagrożenie na drodze, bo kierowcy niejednokrotnie się „wciskają” - komentuje Włodzimierz Pinczak.
A jednocześnie zwraca uwagę, że budowa S5 byłaby szansą na rozwój Stęszewa. – Trasa szybkiego ruchu ma duże znaczenie dla lokalizacji nowych inwestycji przez przedsiębiorców. Okoliczne tereny są przeznaczone pod aktywizację gospodarczą a dobry dojazd bez wątpienia przyciągałby inwestorów – przekonuje burmistrz Stęszewa.
Opóźnione zapewne będą również odcinki Wronczyn – Kościan oraz Kościan – Radomicko. Prace budowlane na tych fragmentach miały rozpocząć się najpóźniej do końca tego miesiąca. To wydaje się jednak mało prawdopodobne.
– Trwa postępowanie w Urzędzie Wojewódzkim zmierzające do wydania decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji. W chwili obecnej toczy się uzgadnianie warunków realizacji przedsięwzięcia przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Poznaniu – wyjaśnia Alina Cieślak.
Problemów nie ma za to w przypadku dwóch pozostałych wielkopolskich odcinków S5. W ubiegłym roku rozpoczęły się prace na odcinkach Radomicko – Leszno oraz Leszno – Kaczkowo. Pierwszy z nich ma być gotowy do września przyszłego roku, zaś drugi do lipca 2018 roku. Do tej pory zostały ukończone odcinki z Kaczkowa do Korzeńska, wschodnia obwodnica Poznania oraz trasa Mieleszyn-Gniezno.