Rząd wstrzymuje opublikowanie wyroku TK. Opozycja oburzona
Beata Kempa żąda wyjaśnień od prezesa trybunału. Prezes odpisuje, ale... Beacie Szydło.
Olbrzymie emocje wywołała w piątek rano informacja, że Kancelaria Prezesa Rady Ministrów wstrzymała publikację wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 3 grudnia, dotyczącego wyboru sędziów TK. Komentarze opozycji o zamachu na demokrację ostudziło dopiero w południe wspólne wystąpienie szefowej KPRM Beaty Kempy i rzeczniczki rządu Elżbiety Witek, które zapewniły, że wyrok pojawi się w „Dzienniku Ustaw”.
Przypomnijmy, że 3 grudnia TK zajmował się czerwcowym wyborem nowych sędziów Trybunału przez poprzedni Sejm. Uznał, że 3 z nich zostało wybranych zgodnie z Konstytucją, a dwóch nie. Orzekł także, że prezydent od tej „konstytucyjnej” trójki powinien niezwłocznie przyjąć ślubowanie. To oczywiście kłopot dla PiS, które zdążyło już - metodą sejmowych uchwał - wybrać nową, swoją piątkę sędziów, od których prezydent Duda przyjął ślubowanie niezwłocznie, tzn. w nocy po sejmowym głosowaniu.
Stąd taka gwałtowna reakcja na ostatnie doniesienia: wyrok TK nie obowiązuje, dopóki nie ukaże się w „Dzienniku Ustaw”. Okazało się, że jego druk wstrzymuje Beata Kempa, bo ma wątpliwości, czy TK mógł 3 grudnia orzekać w 5-osobowym składzie, a nie w pełnym, 9-osobowym składzie. Pismo z prośbą o wyjaśnienia w tej kwestii wysłała do prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego. W odpowiedzi prezes TK oznajmił, w liście adresowanym do premier Beaty Szydło, że zgodnie z art. 190 ust. 1 Konstytucji - orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne. Przypomniał, że ich ogłaszanie jest obowiązkiem konstytucyjnym i ponowił „zarządzenie o niezwłocznym ogłoszeniu orzeczenia”.
Na piątkowej konferencji, szefowa Kancelarii Premiera była zawiedziona, że odpowiedź prezesa TK jest jedynie „suchym przypomnieniem artykułów”. Podkreśliła, że choć wyrok musi opublikować niezwłocznie, może to oznaczać nawet 14 dni. - Od wydania wyroku minęło dopiero sześć dni, więc nie jesteśmy w zwłoce - podkreśliła rzeczniczka rządu Ewa Witek. Wyraziła jednocześnie oburzenie, że prezes Andrzej Rzepliński rozmawia z KPRM za pomocą mediów, wywołując „kłamliwy szum medialny”.
Sprawą nieopublikowania wyroku Trybunału zajęła się warszawska prokuratura okręgowa. Wpłynęło do niej zawiadomienie w tej sprawie od osoby prywatnej. Podobne zawiadomienie złożyła jednak w piątek także Nowoczesna, a Platforma Obywatelska zapowiedziała, że również złoży do prokuratury odpowiednie pismo.
Ruch Kancelarii Premiera spowodował zjednoczenie całej opozycji Sejmowej ( poza posłami Kukiz’15). Na wspólnej konferencji - z dodatkowym udziałem Barbary Nowackiej ze Zjednoczonej Lewicy i przedstawiciela Komitetów Obrony Demokracji - wezwali do udziału w organizowanej przez tę ostatnią organizację sobotniej demonstracji w obronie Trybunału. Z kolei zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości szykują się na niedzielny Marsz Wolności i Solidarności, który ma być wyrazem poparcia dla ostatnich działań PiS i prezydenta. Sam Andrzej Duda wczoraj nie odniósł sie do kwestii sporu wokół wyroku Trybunału. Wcześniej już oświadczył, że dla niego kwestia jest już zakończona.
Kamila Gasiuk-Pihowicz, posłanka Nowoczesnej:
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego powinien być opublikowany tu i teraz. Odwoływanie się do jakiegokolwiek okresu jest bezzasadne. Nowoczesna przygotowała już zarys ustawy o ogłaszaniu aktów normatywnych i niektórych innych aktów prawnych, który wkrótce zostanie przekazany do laski marszałkowskiej. Proponujemy dodanie przepisu, który by precyzował, że ogłoszenie wyroku Trybunału Konstytucyjnego ogłasza się bezzwłocznie. Nie później jednak niż w ciągu 3 dni od dnia przekazania orzeczenia przez prezesa Trybunału Konstytucyjnego do organu wydającego „Dziennik Urzędowy”.