Dzisiaj na Warszawskich Targach Książki, odbędzie się przedpremierowa prezentacja powieści „Rutka”, pióra Zbigniewa Białasa, zagłębiowskiego pisarza. Inspiracją stał się Pamiętnik Rutki Laskier, 14-letniej Żydówki z Będzina. Oficjalna premiera 23 maja
Spalą mnie...a jeszcze przecież nie umarłam...”. To jedne z ostatnich myśli 14-letniej Rutki Laskier, wiezionej na taczce do krematorium. Czy faktycznie tak myślała? Tego nie wiemy. Książka Zbigniewa Białasa, chociaż inspirowana prawdziwymi zapiskami nastolatki z Będzina, jest - mimo wszystko-literacką fikcją. Ale opartą na faktach. Tak, wiemy, że Rutka zginęła w ten sposób, bo udało się to ustalić, na podstawie zeznań innej więźniarki. I jak podkreśla sam autor - podobieństwo postaci i sytuacji nie jest przypadkowe.
Będzin w słowach kolorowych i czarno-białych
Kiedy Zbigniew Białas zabierał się do pisania książki, której akcja toczy się w Będzinie z czasów Holokaustu, w oparciu o ujawnione i opublikowane w 2006 roku zapiski dziewczynki, myślał początkowo o epickiej, wielkiej powieści. W trakcie pisania zmienił jednak zdanie. Powstała około 120-stronnicowa powieść kameralna. Wyciszona, pełna symboliki. Tak, to hołd dla Rutki i innych młodych ludzi. Ale bez patosu, bez wielkich słów i epatowania drastycznymi opisami.
Książka gatunkowo łączy w sobie kronikę, reportaż i powieść psychologiczną. Oczywiście jest tu też warstwa historyczna, ale tak naprawdę to nie jest powieść o Będzinie z czasów II wojny światowej, a raczej o ludziach, zwyczajnych, a jednak gdzieś zapamiętanych.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień