Runda dla Olimpii Grudziądz do zapomnienia
Postawa zespołu z Grudziądza to największa niespodzianka in minus całych rozgrywek. Po poprzednim sezonie wydawało się, że zespół zrobi kolejny krok do przodu.
Miał ku temu wszystkie atuty. Jednak przeprowadzone transfery i odejście kilku zawodników nie wpłynęły pozytywnie na wyniki.
Nie ma następców
Odejście trzech ważnych postaci czyli Denisa Popovicia, Macieja Rogalskiego i Bartosza Jarocha okazało się stratą nie do zastąpienia. Tych trzech graczy nadawało ton poczynaniom biało-zielonych w poprzednim sezonie. Następcy się nie objawili. Szczególnie jeśli chodzi o ofensywę. Wymieniona trójka strzeliła w minionym sezonie większość goli. Teraz Olimpia zdobyła najmniej bramek w całej stawce - ledwie 15. Z tak marnym dorobkiem trudno marzyć o lepszej pozycji niż ostatnia.
Źle od początku
Runda jesienna od początku nie układała się zawodnikom z Grudziądza. Już przegrana z Rozwojem Katowice powinna zapalić ostrzegawczą lampkę, ale porażkę z beniaminkiem zrzucono na karb inauguracji.
Potem z było równie słabo. W sześciu meczach zespół pod wodzą Tomasza Asensky’ego zdobył tylko 5 punktów i to w pięciu spotkaniach rozgrywanych na swoim stadionie. Ten atut kompletnie nie został wykorzystany. Liczono, że zdobycz punktowa będzie dużo większa. Optymistyczne głosy mówiły nawet, że biało-zieloni będą liderować.
Rzeczywistość okazała się dużo bardziej bolesna.
Zmiana bez efektu
Po porażce z Chrobrym Głogów doszło do zmiany trenera. Następcą Asensky’ego został Artur Skowronek. Zadebiutował w spotkaniu z Zawiszą Bydgoszcz przegranym 2:3. Zespół zagrał lepiej, ale znowu był bez punktów.
Zresztą taka była cała kadencja pod wodzą młodego trenera ze Śląska. Drużyna niby się prezentowała lepiej, ale cały czas popełniała te same błędy, po których w prosty sposób traciła gole i przegrywała mecze. Ponad dwumiesięczna praca Skowronka zamknęła się dorobkiem 5 punktów w 11 meczach. Po kolejnej porażce u siebie z Wigrami Suwałki doszło do kolejnej zmiany trenera.
Nowy trener daje nadzieję
Do zespołu wrócił Jacek Paszulewicz, który z powodzeniem prowadził Olimpię w końcówce poprzedniego sezonu. Pod jego wodzą zespół w dwóch ostatnich meczach zdobył 4 pkt. Sytuacja się trochę poprawiła, ale ciągle jest bardzo zła i na wiosnę czeka zawodników z Grudziądza niezwykle ciężka batalia, by zachować pierwszoligowy byt.
BILANS ZAWODNIKÓW
BRAMKARZE
- Bartosz Fabiniak (14 meczów - 1260 minut - 0 żółtych kartek/0 czerwonych - 0 goli)
- Michał Wróbel (5 - 450 - 1/0 - 0)
OBROŃCY
- Adrian Bielawski (12 - 1013 - 6/1 - 0)
- Paweł Kowalczyk (7 - 630 - 2/0 - 0)
- Tomasz Lewandowski (11 - 959 - 2/0 - 0)
- Michał Łabędzki (16 - 1290 - 1/0 - 0)
- Michal Piter-Bućko (17 - 1411 - 9/2 - 2)
- Marcin Woźniak (19 - 1640 - 3/0 - 0)
POMOCNICY
- Adam Banasiak (11 - 714 - 1/0 - 2)
- Rok Elsner (5 - 377 - 3/0 - 0)
- Marcin Kaczmarek (15 - 1270 - 4/1 - 4)
- Arkadiusz Kasperkiewicz (4 - 188 - 2/0 - 0)
- Donatas Kazlauskas (3 - 111 - 1/0 - 0)
- Dariusz Kłus (3 - 116 - 0/0 - 0)
- Kamilk Kurowski (17 - 1131 - 0/0 - 2)
- Wojciech Reiman (13 - 955 - 2/0 - 1)
- Patryk Skórecki (8 - 481 - 2/0 - 0)
- Marcin Smoliński (17 - 1237 - 4/0 - 0)
- Robert Szczot (13 - 812 - 1/0 - 1)
- Dejan Zigon (9 - 354 - 1/0 - 0)
NAPASTNICY
- Adam Cieśliński (15 - 666 - 3/0 - 0)
- Donald Djousse (17 - 1018 - 4/0 - 1)
- Fabian Pawela (13 - 538 - 1/0 - 1)
- Oskar Trzepacz (1 - 8 - 0/0 - 0)