Rozwód: Psycholog radzi, jak przeprowadzić dziecko przez ten trudny czas
Po rozwodzie tak zwana pełna rodzina przestaje istnieć. Dla dziecka to bardzo trudny czas. Ważne jest to, by po rozstaniu mogło budować relacje z obojgiem rodziców. Rozmowa z Maciejem Olsztyńskim, psychologiem i terapeutą z Kliniki Uniwersytetu SWPS.
Po rozwodzie „pełna” rodzina przestaje istnieć. Jak wytłumaczyć dziecku, że nadal są członkowie rodziny - dzieci, mama, tata, dziadkowie, ciocie i wujkowie i że to dziecko pozostaje dla nich ważne bez względu na sytuację między byłymi małżonkami?
Tłumaczyć należy wprost, choć dopasowując język do poziomu rozwoju dziecka. Jednak przede wszystkim ważne jest to, co zrobią dorośli w sytuacji, która dla nich samych również jest bardzo trudnym doświadczeniem. Dziecko, szczególnie do 6. roku życia, odbiera świat w sposób bardziej bezpośredni niż dorośli. W sensie stylu komunikowania się dzieci to nie po prostu zmniejszona wersja dorosłych i budują obraz siebie i relacji z innymi w inny sposób. Słowa znaczą znacznie mniej niż w komunikacji dorosłych. Dzieci muszą sobie poradzić za pomocą swojego niedojrzałego układu nerwowego, nieadekwatnych pojęć i mechanizmów zaradczych. Dlatego zachowania rodziców muszą uwzględniać to, że zapewnienie stabilności w niestabilnej sytuacji wymaga stabilnego i bezpiecznego kontaktu obojga rodziców z dziećmi. Jeżeli nie mogą tego zrobić razem, to powinni zapewnić dziecku bezpieczny kontakt osobno.
Gdy rodzice się rozstają, dzieci mogą odczuwać brak poczucia bezpieczeństwa i w różny sposób działać w kierunku ponownego połączenia. Jak się zachowywać w takiej sytuacji?
Przede wszystkim rodzice powinni rozumieć znaczenie zachowań dzieci. A mogą one przyjąć bardzo różną formę.
Jaką najczęściej?
Dzieci mogą przeżyć na przykład swojego rodzaju regres i zacząć się zachowywać jak we wcześniejszej fazie rozwojowej. Mogą na przykład stać się niesamodzielne, czy po prostu wymagać zwiększonej opieki. Mogą również zacząć przejawiać zachowania destrukcyjne w przedszkolu czy w szkole. Ważne, by rozumieć, że zachowanie dzieci jest związane z sytuacją, a nie jest po prostu niegrzecznym zachowaniem. Układ nerwowy dzieci nie jest w pełni dojrzały, więc ich próby radzenia sobie z sytuacją rozpadu rodziny też będą miały taki charakter. Ważne, by rodzice zbudowali u dzieci poczucie, że w nowej sytuacji mogą czuć się bezpieczne, choć to bezpieczeństwo jest na pewno inne niż było wcześniej. Ważne jest również, by rodzice nie wciągali dziecka w konflikt pomiędzy sobą, nie wykorzystywali go do wzmacniania swojej pozycji wobec byłego męża czy żony. Dziecko powinno móc być dzieckiem, a nie osobą, która musi rozstrzygać o tym, kogo bardziej kocha i kto jest winny rozwodowi. Rozstanie się rodziców to informacja o ich związku i o nich samych, a nie jest tylko wynikiem działania jednej strony. Ochrona dla dziecka polega na tym, by mogło nadal budować relację z obojgiem rodziców bez naruszania więzów lojalności.
Na co zwracać uwagę po rozwodzie rodziców, co może stać się dziecku, które przeżywa rozstanie, a nie mówi o tym. Jak mu pomóc?
Jeżeli dziecko nie mówi o tym, co się stało, jak przeżywa sytuację, to prawdopodobnie zamknęło w sobie to bardzo trudne doświadczenie. Jednak to, co niewidoczne i tak będzie w jakiś sposób działać. Dziecko, które nie rozmawia o swoich przeżyciach, nie ma możliwości radzenia sobie z nimi. Musi w inny sposób radzić sobie z lękiem czy napięciem. Aby mu pomóc czasami rodzice (lub przynajmniej jedno z nich) muszą z nim rozmawiać o tym, co się stało, jak dziecko przeżywa sytuację. Ważne, by rodzice przyjęli, że dziecko może przeżywać różne uczucia, również takie, które im samym nie zawsze będą się podobały. Rodzice muszą przyjąć dziecko z tym, co ono przeżywa i, jak to nazywają psychologowie, skontenerować emocje dziecka.
To dla nich samych może być bardzo trudne i stać się swojego rodzaju testem.
Tak, ale powinni jednak pamiętać, że jest to proces i nie da się sytuacji rozwiązać za pomocą jednej rozmowy. Czasami dobrze jest, by rodzice mieli możliwość rozmawiania o swojej sytuacji z kimś, kto nie będzie jedynie wzmacniał ich sposobu interpretowania sytuacji rozwodu. Rozstanie się rodziców uruchamia cały szereg reakcji emocjonalnych. Ważne, by dzieci mogły przeżywać w sposób bezpieczny i adekwatny do sytuacji wszystkie emocje, a w rodzinie można było je wyrażać jasno i bezpośrednio. Trzeba pamiętać, że ta adekwatność musi pasować do ich wieku rozwojowego, a nie być kopią zachowań dorosłych.
O patchworkowych rodzinach mówi się dziś dużo, są powszechnie akceptowane. Dorośli mają po kilka rodzin, kilkoro dzieci z różnych związków. Czy jednak nie jest tak, że dzieci z wcześniejszych związków nie są tak ważne jak te z obecnych?
Nawet najlepszy rodzic nie jest w stanie wychowywać wszystkich swoich dzieci tak samo, bo one same nie są bierne w relacji z nim samym czy z innymi dziećmi. Bardzo ważną rolę odgrywają przekazy międzypokoleniowe, więzy lojalności, znaczenie kolejności urodzenia czy posiadanie określonej płci, których w rodzinach patchworkowych jest po prostu więcej. Rodzice wychowują dzieci inaczej choćby dlatego, że sami się zmieniają. Wspólne dziecko w aktualnym związku może mieć inne znaczenie dla rodziców, ponieważ jest ich wspólnym dzieckiem. Zagrożeniem dla rodziny może być koncentracja na tym dziecku, gdy pozostałe są kojarzone z wcześniejszymi związkami, które zakończyły się przecież jakimś niepowodzeniem. Jednak dzieci to nie poprzednie związki ich rodziców i powinni oni o tym pamiętać. To, jakie narodziny wspólnego dziecka będzie miało znaczenie, zależy od mechanizmów w konkretnej rodzinie. Nie zawsze są one uświadamiane, czasami są po prostu jakąś oczywistością wyrażaną przez któregoś z rodziców. Źródeł tych różnic w traktowaniu dzieci będzie bardzo wiele, a traktowanie dzieci, nawet gdybyśmy jako rodzice zachowywali się tak samo, będzie różne, dlatego że one same są różne. Rodzina ciągle się zmienia i ważne jest, jakie jest znaczenie, jakie nadajemy tym zmianom. Czy narodziny wspólnego dziecka jest dla rodziców pożegnaniem okresu błędów z poprzednich związków, czy jest po prostu nowym etapem w rozwoju rodziny, który jest podstawą do budowania przyszłości, a nie formą rozliczenia się z przeszłością rodziców.