Białostockie iluminacje są na miarę naszych możliwości. Do pełni szczęścia brakuje tylko wielkiego neonu Białystok.
Aby nie było, że tylko wbijam szpilę w urzędników, a niektórych zaganiam z szuflą do odśnieżania ulic, dziś słów kilka pochwały. Za dekoracje świąteczne. Już w zeszłym roku choinka na rondzie Lussy robiła wrażenie. Teraz jest podobnie. Na dodatek doszła iluminacja postaci przed Teatrem Dramatycznym. Oczywiście w porównaniu do Warszawy czy Gdańska, nie wspominając o zagranicznych miastach, jesteśmy takim ubogim krewnym. Podobnie jeśli chodzi o jarmark przedświąteczne w zestawieniu z naszym na Rynku Kościuszki. Nie ta skala, kultura i tradycja, ale też rzecz nie w tym, by ścigać się na siłę na te wartości.
Białostockie iluminacje są na miarę naszych możliwości. Do pełni szczęścia brakuje tylko wielkiego neonu Białystok. Warto go ustawić na planowanym skrzyżowaniu trasy niepodległości z ul. Narodowych Sił Zbrojnych. Tak by rozświetlał miasto dla wjeżdżających od strony Warszawy. Przez cały rok.