Rozmowa o przygotowaniach do Orszaku Trzech Króli
- Budujemy tradycję przeżywania Święta Trzech Króli - mówi Helena Reczek, miejska koordynatorka orszaku, który drugi raz przejdzie ulicami Grudziądza.
Orszak Trzech Króli na początku bieżącego roku przeszedł ulicami Grudziądza pierwszy raz. Został bardzo ciepło przyjęty przez mieszkańców. Będzie następny?
Oczywiście. Przygotowania do niego rozpoczęliśmy już wiosną. A teraz są bardzo zaawansowane, dogrywamy ostatnie szczegóły.
Co już dziś możemy powiedzieć o wydarzeniu, które czeka nas 6 stycznia nadchodzącego roku?
Orszak wyruszy o g. 11.30 z placu przy Zespole Szkół Technicznych. Trzej Królowie pojadą na koniach, za nimi pójdą dzieci w strojach dwórek i rycerzy, a potem wszyscy chętni. Trasa wiedzie ulicami Hallera i Piłsudskiego. Po drodze odbędą się cztery inscenizacje scen biblijnych, które przygotowują poszczególne parafie. Celem orszaku będzie stadion Olimpii, gdzie trzej królowie i mieszkańcy miasta oddadzą pokłon świętej rodzinie. Tam też będzie wspólne kolędowanie i inne atrakcje.
Ostatnio orszak maszerował na Rynek, gdzie stoi miejska choinka, żywa szopka. Teraz na stadion... Szkoda.
Na pewno Rynek ma swój wyjątkowy klimat, ale ostatnio było na nim bardzo ciasno. Nie wszyscy chętni się na nim zmieścili i wiele osób się z tego powodu skarżyło. Teraz miejsca na pewno będzie dużo więcej. Wystarczy go nawet jeśli przyjdzie jeszcze więcej osób niż ostatnio, a - jak liczyli optymiści - w naszym pierwszym orszaku uczestniczyło nawet 5 tysięcy osób.
Wygląda na to, że w przygotowania do drugiego orszaku włączyło się dużo więcej osób.
O, tak. Pierwszy orszak organizowaliśmy siłami parafii grudziądzkiego dekanatu „pierwszego”. Teraz uczestniczą w tym wszystkie parafie. Przygotowują scenki biblijne, dekoracje. Dzieci, ale nie tylko, biorą udział w konkursach na szopkę i plakat...
W ten sposób budujemy tradycję przeżywania Święta Trzech Króli.
Jeszcze kilka lat temu właściwie nikt nie wiedział jak to święto obchodzić. Zrodził się pomysł orszaków, które co roku są organizowane w coraz większej liczbie miast. Ich idea łączy coraz więcej ludzi.
Podobno szykujecie także niespodziankę dla ciała?
A będą nią... szczodraki. To staropolskie słodkie bułki pieczone kiedyś na Kielecczyźnie specjalnie na Święto Trzech Króli. U nas upiec je podjęła się jedna z piekarni. Będziemy nimi częstowali uczestników orszaku. Bezpłatnie, choć możliwe, że gdzieś z boku stanie skarbonka, bo w trakcie orszaku będziemy zbierali fundusze na Światowe Dni Młodzieży, które odbędą się w Krakowie. aą