Rowerzystom brakuje oficera oraz standardów
Bielsko-Biała potrzebuje skoordynowanej polityki rowerowej. Budowy ścieżek powinni doglądać fachowcy znający ten temat.
Choć Bielsko-Biała jawi się jako miasto przyjazne rowerzystom oferując m.in. malownicze trasy i miejski system bezobsługowych wypożyczalni rowerowych, to do zrobienia jest jeszcze wiele. Nie brak opinii, że miasto skupia się na turystyce rowerowej zapominając o komunikacyjnej roli jednośladu. A nowe ścieżki nie zawsze projektowane są zgodnie z obowiązującymi standardami i wytycznymi, jakie sprawdzają się w innych miastach.
Zwrócił na to uwagę bielski radny Bronisław Szafarczyk, inżynier ruchu drogowego i zarazem audytor bezpieczeństwa ruchu drogowego z certyfikatem ministra. W interpelacji do prezydenta miasta zaproponował powołanie oficera rowerowego w Bielsku-Białej oraz komisji koordynującej budowę dróg rowerowych.
- Gdy Miejski Zarząd Dróg ogłosił przetarg na przebudowę ul. Sempołowskiej, sprawdziłem dokumentację i stwierdziłem, że projektowana droga dla rowerów nie spełnia wymogów. Korespondując z MZD wykazałem niedociągnięcia, a na komisji usłyszałem od zastępcy dyrektora MZD, że część tych uwag zostanie uwzględniona i droga rowerowa będzie inaczej wykonana, niż planowano to w dokumentacji - wyjaśnia.
Jego zdaniem ten przykład dowodzi, że niezbędne jest powołanie grupy fachowców zajmującej się tymi zagadnieniami.
W Miejskim Zarządzie Dróg w Bielsku-Białej podkreślają, że każdy projekt nowej ścieżki rowerowej jest konsultowany z Beskidzkim Towarzystwem Cyklistów. Jerzy Orczyk z MZD tłumaczy, że urzędnicy projektując ścieżki kierują się obowiązującymi przepisami i ustawami. Każdy projekt jest zatwierdzany pod względem bezpieczeństwa przez wydział komunikacji. Urzędnicy korzystają też z audytorów zewnętrznych.
- Staramy się wprowadzać wszystkie nowe zalecenia dotyczące ścieżek rowerowych - zaznacza. Ale takie rozwiązania nie zawsze są możliwe w Bielsku-Białej ze względu na gęstą zabudowę.
Nad Białą rowerzyści rosną w siłę. Wkrótce będą mieli do dyspozycji rekreacyjną 3-kilometrową pętlę rowerową wokół lotniska w Aleksandrowicach. Kłopotem jest jednak brak ścieżek m.in. w centrum miasta.
- Brakuje nam oficera rowerowego, który powoła radę do spraw rowerowych w Bielsku-Białej - nie ukrywa Jolanta Koźmin z Beskidzkiego Towarzystwa Cyklistów. Dodaje, że w efekcie utworzenia takiej funkcji wprowadzone zostałyby standardy i wytyczne kształtowania infrastruktury rowerowej, na podstawie których przeprowadzane byłyby remonty istniejących dróg rowerowych i budowa nowych z zachowaniem zasad spójności i bezpieczeństwa.
Cykliści czekają nie tylko na oficera rowerowego, ale także na zapowiadaną w kwietniu w bielskim Ratuszu komisję ds. audytu infrastruktury rowerowej. - Ten pomysł pojawił się jakiś czas temu i aktualnie pracujemy nad wprowadzeniem go w życie - mówi Tomasz Ficoń, rzecznik bielskiego Ratusza.