Rowery miejskie w Opolu. Kradzione, niszczone, porzucane

Czytaj dalej
Fot. Arti
Artur Janowski

Rowery miejskie w Opolu. Kradzione, niszczone, porzucane

Artur Janowski

Na ulicach Opola można zobaczyć coraz więcej zniszczonych rowerów miejskich. Zjawisko narasta, a według oficera rowerowego mogą stać za nim także imigranci.

Wypożyczalnie rowerów działają w Opolu od pięciu lat i zawsze zdarzało się, że czasem ktoś porzucił rower lub uszkodził.

- Ale to były incydentalne przypadki - opowiada pan Marcin, który z miejskich rowerów korzysta bardzo często. - Wiosną i latem to świetny środek transportu, a jak ktoś szybko jeździ, to może za darmo przejechać spory kawał Opola. Od pewnego czasu widzę jednak na naszych ulicach coraz więcej bezpańskich rowerów.

Pół biedy jeśli są tylko porzucone. Niestety coraz więcej miejskich jednośladów jest niszczonych.

- Za cmentarzem na ulicy Niemodlińskiej rowerowy wrak stoi od tygodnia - alarmuje jeden z mieszkańców Zaodrza. - Wymontowano z niego niemal wszystkie części, zostało tylko rama. Dziwi mnie, że firma Nextbike nie reaguje. Pamiętam, że kiedy system startował, mówili, że każdy porzucony rower błyskawicznie namierzą.

Takich głosów jest więcej. Pan Damian z osiedla Armii Krajowej dzwonił do firmy Nextbike w sprawie porzuconego roweru dwukrotnie. Jednoślad zabrano po kilku dniach.

Mirosław Pietrucha, wiceprezydent ds. komunikacji, przyznaje, że problem narasta.

- System do tej pory nieźle funkcjonował, podobnie jak zabezpieczenia - ocenia Pietrucha. - Coś się jednak popsuło i Nextbike ma w najbliższym czasie przedstawić nam propozycję zmian. Płacimy za usługę i chcemy, aby wszystkie rowery były dostępne na stacjach.

Sławomir Szota, miejski oficer rowerowy, który niemal codziennie dogląda wypożyczalni, też przyznaje, że zniszczonych rowerów przybywa.

- W mojej ocenie za sporą częścią tych przypadków stoją imigranci ze Wschodu - twierdzi Szota. - W Opolu przybywa Ukraińców, którzy przyjeżdżają do pracy, ale nie zawsze znają dostatecznie nasz język, a to może mieć wpływ na sprawne korzystanie z wypożyczalni. Niedawno głośno było także o „gangu” młodych Gruzinów okradającym mieszkania. Złodzieje poruszali się... skradzionymi rowerami miejskimi.

Marek Pogorzelski, rzecznik Nextbike, też przyznaje, że zjawisko kradzieży i niszczenia rowerów w Opolu nasiliło się.

- Tylko w tym sezonie musieliśmy uzupełnić system Opole Bike o dodatkowych 70 rowerów (łącznie powinno być ich na ulicach ponad 200 - red.) - przyznaje Pogorzelski.

Nextbike apeluje do opolan, aby porzucone rowery zgłaszać np. przez aplikację na telefony komórkowe lub też poprzez infolinię 77 550 30 00, czy też kontaktując się od razu ze strażą miejską.

Artur Janowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.