Rower, namiot i w drogę! Nie żałuj nóg
Te wyprawy cieszą się coraz większym zainteresowaniem.
- Byłem bardzo wzruszony, miałem łzy w oczach, gdy dotarłem do Częstochowy. To była dla mnie wielka wyprawa - mówi Antoni Hoziak, który na rowerze wyruszył na Jasną Górę.
- Jest członkiem naszej grupy „Herosi z Osięcin”, ale jest też samotnikiem, więc sam wyruszył na tę wyprawę - mówi Janusz Rolewski, szef rowerowej grupy. - On już taki jest, jak tylko może, natychmiast wsiada na rower i jedzie w trasę. Nie lubi tłumów, nie nocuje w hotelach tylko pod namiotem. Samotnie pokonuje kilometry tras, od Zakopanego, po Wybrzeże.
Antoni Hoziak mieszka w Ujmie Małej, w powiecie aleksandrowskim. Pracuje w tartaku w Pocierzynie, a swą rowerową pasję kontynuuje od lat.
Rowerowych inicjatyw jest coraz więcej. Niektóre są jednorazowym wypadem po okolicznych gminach - na taki rajd wyruszyli na przykład rowerzyści z Dobrego, kierując się na Płowce. Inni wybierają dłuższe trasy i pokonują je systematycznie. Tak, jak „Herosi” z Osięcin, którzy spotykają się w każdą środę i sobotę. Właśnie jutro wybierają się w kolejną trasę - aż do samego Torunia.
Nie brakuje miłośników rowerowych wojaży w gminie Topólka. Dowodem tego, cieszące się dużym z zainteresowaniem rajdy po gminie. Taki będzie i w tym roku, prawdopodobnie w sierpniu - obiecują organizatorzy. Szykujcie rowery!