Rondo nie wszystkim się podoba. Kierowcy obawiają się korków
Na ulicy Szczecińskiej, głównej drodze prowadzącej do centrum Stargardu, trwa budowa ronda.
Roboty są na wysokości dawnego dworca autobusowego, gdzie powstanie restauracja McDonald’s. Żeby zapewnić lepszy dojazd do niej, miasto zgodziło się na przebudowę ulicy Szczecińskiej. Kierowcy widzą jednak problem. Dotychczas mieli tam do dyspozycji po dwa pasy ruchu w obu kierunkach, a po wybudowaniu ronda będzie tylko po jednym pasie. - I zrobią się korki - alarmują kierowcy
Wielkie emocje wzbudza sprawa ronda, które budowane jest na ulicy Szczecińskiej, obok terenu po dworcu autobusowym. Miasto zgodziło się, by na ruchliwej drodze nagle powstało zwężenie
Na terenie, na którym był dworzec autobusowy powstanie restauracja McDonald’s. Inwestor, który będzie ją otwierał, zaproponował, że sfinansuje budowę ronda, które ułatwi dojazd do restauracji z obu stron. Miasto się na to zgodziło. Roboty już trwają.
Niektórych mieszkańców dziwi, że miasto zgodziło się, by na ruchliwej ulicy Szczecińskiej, głównej drodze dojazdowej do centrum Stargardu, powstało nagłe zwężenie. Dotychczas w tym miejscu były po dwa pasy ruchu w obu kierunkach. Po wybudowaniu ronda, będzie się na nie wjeżdżać i wyjeżdżać jednym.
- Jeżeli takie rozwiązanie zostanie docelowo to będzie to niemała niespodzianka dla mieszkańców, a w szczególności dla kierowców, bo we wcześniejszych relacjach i informacjach nie pojawiały się zapowiedzi zwężenia przekroju drogi - napisał w liście do Głosu w sprawie budowanego ronda pan Wojtek. - Ciekawi mnie czy w ogóle były prowadzone jakieś konsultacje społeczne w związku z tą przebudową. Można się tylko domyślać, jak będzie wyglądał ruch w stronę centrum prowadzony tylko jednym pasem w godzinach szczytu komunikacyjnego.
Mocniejszych słów użył Wojciech Kwiatkowski, stargar-dzianin i były radny.
- Powstaje jakiś twór, który potwornie utrudni życie mieszkańcom i to wszystko, żeby fast-food miał dobrze - uważa Wojciech Kwiatkowski. - Już teraz ulica Szczecińska się korkuje, a są po dwa pasy ruchu. Jak takie rondo powstanie, dopiero będzie się korkować.
Stargardzcy urzędnicy zapewniają, że wszystko zostało dobrze przeanalizowane.
- Nie ma możliwości, by zmieścić w tym miejscu rondo, które będzie miało dwa pasy ruchu - tłumaczy Grzegorz Chudzik, inżynier miasta. - Po długiej i wnikliwej analizie uznaliśmy, że można zdecydować się na takie rozwiązanie, które jest realizowane. W tej sprawie wypowiadał się między innymi Miejski Zakład Komunikacji, wydział komunikacji w starostwie, policja. Wszystkie opinie były takie, że po wybudowaniu takiego ronda ruch powinien odbywać się płynnie. Stwierdziliśmy, że projekt, który dotyczy tej inwestycji, jest przemyślany i dlatego wydaliśmy pozytywną opinię.
Wśród stargardzkich kierowców nie brakuje jednak głosów, że mogą pojawić się spore kłopoty. Jak mówią, w godzinach największego ruchu już teraz robi się korek od sygnalizatorów przed wiaduktem aż do pływalni.
Inżynier miasta uważa, że nie powinno być problemów.
- Teraz, kiedy są utrudnienia w związku z budową ronda i jeździ się jednym pasem, nie funkcjonuje to źle - uważa Grzegorz Chudzik.