Romuald Szeremietiew: Na Sądecczyźnie ma sens jednostka obrony terytorialnej
Czy sądeczanie potrzebują jednostki wojskowej? Zapytaliśmy o to byłego wiceministra obrony narodowej prof. Romualda Szeremietiewa.
Najpierw radni wojewódzcy, a teraz radni Nowego Sącza poparli obywatelski apel w sprawie militaryzacji Nowego Sącza. Czy jest szansa na sukces tej oddolnej inicjatywy?
Gdzie i jakie jednostki wojskowe mają powstać - decydują władze, w szczególności Ministerstwo Obrony Narodowej i określone dowództwa wojskowe. Samo odwołanie się do tradycji I Pułku Strzelców- nie wystarczy. Jednakże w Nowym Sączu mamy o tyle wyjątkową sytuację, że inicjatorami odbudowania jednostki wojskowej są obywatele. Ten apel wpisuje się w pewien prąd inicjatyw proobronnych obejmujący coraz więcej osób. Widzimy zainteresowanie działalnością różnych organizacji paramilitarnych i ruchów strzeleckich.
Z czego to się bierze?
Wielu Polaków z obawą spogląda na to co w polityce międzynarodowej robi Federacja Rosyjska. Uważa się, że Moskwa podjęła bardzo ryzykowne działania usiłując przy pomocy sił zbrojnych zmieniać granice państw sąsiednich, chce budować swoją strefę wpływów w Europie Środkowo-Wschodniej.
Czytaj więcej:
- Doświadczenie w relacjach z Rosją Polska ma złe. Jaki stopień zagrożenia mamy teraz?
- Nie tylko sentyment ale i polityka
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień